Nasza Ziemia nie została zbadana do końca i kryje jeszcze wiele tajemnic. Dała nam się poznać swym bogactwem form, w części, którą widzimy na powierzchni. Najbardziej tajemnicze i zakryte zostaje to, co kryje jej wnętrze. Ziemia jest pełna wnęk sferycznych, jaskiń, grot i systemów korytarzy, posiadających własne ekosystemy i warunki pogodowe. Antarktyda to olbrzymi lądolód, który nie zawsze był bryłą lodu. Pod powierzchnią tysięcy kilometrów lodu znajduje się świat, który żyje własnym, odrębnym życiem.
Podziemne życie Antarktydy
Antarktyda to jedno z najzimniejszych współcześnie miejsc na ziemi, pokrytych lodem. Kiedy cofniemy się w czasie o jakieś 100 milionów lat, ze zdziwieniem odkryjemy, że wtedy była ona wolna od lodu i pokryta bujnymi pralasami, podobnymi do współcześnie porastających Nową Zelandię. Niestety ewolucja planety zrobiła swoje i zmiany klimatyczne zamieniły Antarktydę w lodowy kontynent.
Istnieją teorie mówiące o tym, że na Antarktydzie toczy się życie, tyle tylko, że pod jej lodową powierzchnią. Ma się tam znajdować sieć korytarzy, tuneli i różnego rodzaju połączeń, biegnących w różne miejsca na ziemi. To one mają łączyć ludzi żyjących na powierzchni z tymi, żyjącymi pod powierzchnią, w wyodrębnionym ekosystemie.
Może cię również zainteresować artykuł: Projekt Koniczyna – czym są chemtrails i skąd się wzięły?
Pamiętacie opowieści o katastrofie mitycznej Atlantydy? Teorie spiskowe głoszą, że część mieszkańców Atlantydy przeżyła katastrofę i znalazła schronienie właśnie pod lądolodem Antarktydy. Pod grubą warstwą lodu znajduje się olbrzymie jezioro polodowcowe, które zamieszkują nieznane nam, unikalne formy życia, odseparowane od światła od milionów lat.
Szczególnie interesująca jest południowa część Antarktydy. Znajduje się tam głęboki lej, który prowadzi wprost do podziemnego oceanu, którego powierzchnia jest trzykrotnie większa od wszystkich wód otaczających lodowy kontynent. Wody tego oceanu są szczelnie zamknięte w niebieskim kamieniu o nazwie ringwoodyt. Kamień ten jest katalizatorem, który utrzymuje stały poziom oceanów Ziemi na przestrzeni wielu tysięcy lat. Niebieski kamień znajduje się około 700 km pod powierzchnią ziemi, w sferze, która oddziela jądro zewnętrzne od powierzchni planety. Gdyby nie ringwoodyt ziemia zostałaby zalana podziemnymi oceanami, aż po czubki najwyższych gór.
Piramidy na Antarktydzie
W 2016 roku w Internecie pojawiły się fotografie, na których widnieją obiekty odkryte na Antarktydzie, wyglądające jak piramidy egipskie. Budowle te zostały odkryte przypadkowo, w czasie wyprawy naukowej. Według relacji członków ekspedycji znajdują się tam trzy tego typu budowle. Znaleziono je w odległości 16 km od wybrzeży lądolodu. Mają tak gładkie ściany, że wątpliwe jest, że stworzyła je ludzka technologia. Organizacja The Third Phase of The Moon, która zajmuje się badaniem UFO, twierdzi, że piramidy na Antarktydzie zostały wybudowane przez przybyszów z innej planety. Podobno ich baza znajduje się aktualnie pod piramidami.
Chociaż teoria ta brzmi bardzo nieprawdopodobnie, to może być prawdziwa. Skoro gatunek ludzki nie istniał przed 100 milionami lat, w czasie „zielonej i ciepłej” Antarktydy, to kto mógłby te piramidy zbudować? Tylko Obcy. Chyba że teoria ewolucji człowieka nie przebiegała tak, jak interpretują ją współcześni naukowcy i człowiek żył w czasach dinozaurów. Oficjalnie Antarktydę odkryto dopiero w 1818 roku. Jak wytłumaczyć zatem fakt, że ten kontynent uwzględniają mapy francuskiego kartografa Oronteusa Finaeusa (1494–1555) i tureckiego admirała i geografa Piriego Reisa (1470–1555)? Na dodatek mapy te pokazują Antarktydę bez pokrywy lodowej. Skąd starożytni kartografowie czerpali swoją wiedzę, skąd wiedzieli, że Antarktyda była porośnięta pralasem? Może wprost od tajemniczych budowniczych piramid.
Przeciwnicy teorii piramid kwestionują autentyczność zdjęć przedstawiających te obiekty. Podejrzanym wydaje się tez fakt, że nigdzie nie opublikowano oficjalnych nazwisk odkrywców piramid. Nie wysłano też kolejnej wyprawy dla dokładnego zbadania budowli.
Czy Antarktyda ujawniła nam już wszystkie swoje tajemnice? Mam przeświadczenie graniczące z pewnością, że jeszcze nie. Pewnie zaskoczy nas nie jednym tajemniczym odkryciem czy intrygującą teorią spiskową. Spójrzmy na nią nie jak na bryłę lodu, ale jak na tajemniczy kontynent, który pozostaje niezbadany i nie do końca odkryty.
Może cię również zainteresować artykuł: Projekt Wingmakers, czyli tajemnice ludzi z przyszłości
Marlena Pietruszka
Źródła:
odkrywamyzakryte.com/antarktyda-starozytny-kontynent/
o2.pl/artykul/tajemnicze-piramidy-na-antarktydzie-skad-sie-wziely-na-ladzie-skutym-lodem-6224133796587649a