Och, życie! Jak wygodnie siedzi nam się w nadmuchanej przez nas bańce, zwanej inaczej strefą komfortu. Jest tu ciepło, bezpiecznie, wiadomo czego można się spodziewać. Jest też przeraźliwie nudno, bo życie toczy się i owszem, ale daleko poza naszą bańką, która miała być portem, a stała się murem obronnym.
Strefa komfortu to taka niewdzięczna dziewczyna, która wiele obiecuje, robi dobre pierwsze wrażenie, a potem umieramy z nudów, kiedy okazuje się, że bez animacji z naszej strony, ten związek nie ma większego sensu. Strefę komfortu, a i owszem, warto mieć i do niej wracać w razie potrzeby, ale nie można się w niej zakopać na dobre, bo życie nie zaczeka, ono będzie się toczyć dalej.
Czy zdarzyło ci się usłyszeć “wyjdź ze strefy komfortu!”? Zapewne w momencie, w którym wyjątkowo mocno narzekałeś na swoje życie jednocześnie nie robiąc nic, aby je zmienić? Bałeś się? Bo jeśli korzystamy ze swojej strefy komfortu, gdy musimy o siebie zadbać, wrócić do siebie i ogarnąć przed kolejnym startem, to wszystko w porządku. Ale mogą pojawić się poważne problemy, gdy nie będziemy wychodzić poza schematy, które sami dla siebie przygotowaliśmy.
Prościej mówiąc, prawdziwa przygoda dzieje się poza twoją strefą komfortu. Co więc zrobić, gdy już wygrzaliśmy sobie miejsce i po prostu ciężko jest wstać i ruszyć do przodu?
Może cię również zainteresować artykuł: Synchroniczność w twoim życiu. Czy wiesz, jak działa?
Jeśli czekasz na instrukcję obsługi, muszę cię rozczarować. Nie ma takiej. Jedyną uniwersalną radą jest ta:
Dokonaj wyboru, że chcesz wyjść poza swoją strefę komfortu. Dokonaj. Wyboru.
Możesz zdecydować, że wychodzisz ze swojej strefy komfortu lub dokonać wyboru, że chcesz w niej zostać.
Co się wydarzy, jeśli postanowisz wyjść ze swojej bańki i opuścić niewdzięczną dziewczynę?
- Doświadczysz nowych rzeczy. Przyjemne, nieprzyjemne – nie ma znaczenia. Ważne jest, że ich doświadczysz, a więc przeżyjesz piękną i wartościową lekcję. Twoje ciało i głowa szybko wynagrodzą ci twoje starania – dopamina pojawia się za każdym razem, gdy doświadczamy czegoś nowego.
- Poszerzysz horyzonty. Czy wiesz, że siedząc we własnej strefie komfortu skazujesz sam siebie na to, że nie poznasz nowych, być może twoich w przyszłości ulubionych rzeczy? Jak możesz sam sobie zabierać taką szansę?
- Znajdziesz odpowiedzi na pytania, które cię dręczą. Nie znajdziesz ich natomiast w swojej prywatnej bańce, bo odpowiedzi pojawiają się poprzez doświadczania i przeżywanie. Poznając siebie głębiej, możesz pozbyć się wątpliwości, znaków zapytania i pytań.
- Przeżyjesz życie, a nie prze-wegetujesz. A przecież właśnie o to chodzi w twojej inkarnacji, prawda? Jestem pewna, że opuszczenie strefy komfortu to jedno z zadań twojej duszy. Żadna dusza dobrowolnie nie odebrałaby sobie radości z życia, zamykając się we własnym poczuciu bezpieczeństwa na stałe.
Czy nadal się boisz?
Jeśli przeraża cię myśl o tym, że miałbyś wyjść ze swojej bańki, spróbuj ją naciągnąć i poszerzyć jej przestrzeń. Co to znaczy? Ano to, że decydując się na niewielkie kroki – ale jednak kroki – które spowodują poszerzenie twojej strefy komfortu, z czasem poczujesz się pewniej i doświadczysz gotowości do tego, aby strefę opuścić. Zrób coś nowego, ale na tyle znajomego, aby nie dostać ataku paniki.
Akademia Ducha i Wiedźma Anja Anna zapraszają na webinar: Odwaga – Połącz się z mocą… Siebie
- Wprowadź zmiany w swojej codziennej rutynie. Ustal najpierw, jak ona wygląda, a potem zamień kolejność, odejmij czynność, dodaj dwie. Telewizję zamień na książkę lub spacer, spacer do sklepu zamień na wycieczkę rowerową.
- Naucz się czegoś nowego. Mogą to być makramy, amatorskie malowanie na płótnie, taniec, joga – cokolwiek, czego jeszcze nie próbowałeś. To dobry wstęp do wyjścia ze strefy komfortu, jedna przygoda ciągnie za sobą kolejną!
- Zrób coś miłego bez oczekiwania rewanżu. Jeśli masz coś, co u ciebie zalega, a komuś innemu sprawi radość – podaruj tę rzecz! Oprócz rzeczy, możesz również podarować komuś czas, albo pochwalić go za sukces, jaki osiągnął. Dobre słowo jest na wagę złota i jest cenniejsze niż jakiekolwiek prezenty!
- Zmiana w twoim wyglądzie napędzi cię do działania. Już samo pójście w kierunku pracy nad sobą ma zaczątki wyjścia ze strefy komfortu. Ostatecznie zobaczysz, zyskasz dużo siły i pewności siebie!
- Zrób coś, czego się boisz. Jeśli nie lubisz rozmawiać przez telefon – zadzwoń do babci, obdzwoń ciotki i zakończ na plotkach z koleżanką. Po trzecim telefonie poczujesz się pewniej. Jeśli nie przepadasz za zdjęciami, umów się na profesjonalną sesję z fotografem lub popracuj nad swoim selfie w domowym zaciszu. To da ci energię do kolejnych niewielkich zmian i poskramiania irracjonalnych lęków!
- Wyjdź z domu i idź przed siebie. To zawsze dobry początek przygody, albo czas na przemyślenia. Spacer dla przyjemności a nie do celu jest zapomnianą aktywnością, ale bardzo skuteczną, jeśli chodzi o samorozwój.
- Zagadaj do kogoś, kogo nie znasz. Rozmowy z ludźmi mogą prowadzić do cudownych “zbiegów okoliczności” i rozpocząć fantastyczne przygody, których nie doświadczysz będąc zamkniętym w swojej strefie komfortu. Ustal sobie, że w ciągu tygodnia zaczepisz trzy osoby. Albo choćby jedną! Poznaj kogoś nowego.
- Powiedz TAK, chociaż normalnie powiedziałbyś NIE. Jeśli ktoś rzuci propozycją, na którą normalnie pokręcił byś głową… powiedz TAK. Cokolwiek to będzie, zrób coś, czego normalnie byś nie zrobił.
A co ty dzisiaj zrobisz dla siebie, aby poszerzysz swoją strefę komfortu? A może pamiętasz, co ostatnim razem pomogło ci ją opuścić? Podziel się doświadczeniem. Kto wie, kogo dzisiaj zainspirujesz.
Może cię również zainteresować artykuł: Tak, to trauma! Co mogę z tym zrobić? 7 łatwych programów do wprowadzenia w życie już teraz
Nadine Lu