To niezwykłe, jak często pojawia się w naszym życiu chaos. Przestajemy panować nad czymkolwiek, wszystko wymyka nam się z rąk. Porównanie niepowodzeń do tornada, które zdmuchuje z powierzchni ziemi to, co napotka na swojej drodze, to mało – mamy wrażenie, że wpadliśmy w serię niefortunnych zdarzeń.
A jeśli powiem Ci, skąd się bierze chaos? Co zrobisz z tą wiedzą…?
Jednym z wielu praw wszechświata jest Prawo Przyciągania. Mówi ono o tym, że przyciągamy to, czym jesteśmy. Wysyłając intencję i nastrajając się do konkretnej częstotliwości, jesteśmy w stanie zdobyć w zasadzie wszystko. Ogranicza nas jedynie własne ego i błędne przekonania. Im większy ładunek energetyczny wyślesz do Wszechświata, tym bardziej bezpośrednio odpowie on na Twoją intencję. I prawdopodobnie zrobi to z hukiem.
Kiedy zbierasz we własnej przestrzeni coraz więcej rzeczy, zdarzeń i osób, które absolutnie nie pasują ani do Ciebie, ani do świata, który chcesz tworzyć, pojawia się przeciążenie, które zazwyczaj kończy się załamaniem rąk. Ten stan poznasz po tym, że czujesz się niekomfortowo w swoim życiu, masz ochotę rzucić wszystko tak jak leży i zostawić swoich bliskich, swój dorobek, bardzo często siebie samego i po prostu wyjść trzaskając drzwiami. W głowie bukujesz samolot na Wyspy Zielonego Przylądka i przysięgasz sobie, że zaczniesz zupełnie nowe życie.
SKĄD BIERZE SIĘ CHAOS?
„Dłużej tego nie zniosę, to się musi skończyć! Tak jak jest teraz, nie może już być ani chwili dłużej!”
Wysyłasz intencję z bardzo dużym, skrzącym się ładunkiem emocjonalnym. Jesteś już tak zmęczony obecnym stanem, że z łatwością nastrajasz się na częstotliwość, w której chęć zmiany ma okazję się zmaterializować. Wszechświat na to:
,,Okej, skoro tego pragniesz — niech się stanie!”.
I to jest ten moment, w którym tornado wpada do Twojego życia i robi z nim porządek. Chaos to pierwszy krok do zmian, a zmiany są nieuniknione, kiedy przestajesz się godzić na to, jak wygląda Twoje obecne życie. Z Twojego życia odpada wszystko to, co do niego nie pasuje. Odchodzą ludzie, znikają rzeczy, dematerializują się okazje. Los stawia przed Tobą nowe zadania i nowe lekcje do przerobienia. Wszechświat robi czystki — wielkie życiowe porządki. Masz wrażenie, że wszystko się wali, sufit się sypie, a belki stropu lecą na ziemię.
Co w tym momencie najczęściej robi człowiek?
Staje w środku tego tornada, zakrywa dłońmi swoją twarz i wyje do Wszechświata.
,,Ale to nie tak miało być! Nie tego chciałem, wszystko miało się przecież ułożyć!”
I próbuje to wszystko zatrzymać — kurczowo łapie się ludzi, rozpacza nad rzeczami, stara się panować nad okolicznościami. Wszystko to, co odpada, próbuje przykleić z powrotem na swoim miejscu. Miota się, rozpacza i przeklina chaos…który sam na siebie ściągnął.
Kiedy prosisz o zmiany, one przyjdą. Kiedy prosisz o ekstremalne zmiany, przygotuj się na ekstremalny chaos.
SPOSÓB NA CHAOS
Im bardziej próbujesz zatrzymać przy sobie swoje stare życie, tym dłużej trwa etap czyszczenia wszystkiego, co do niego nie pasuje. Jeśli staniesz sobie z boku, zdystansujesz się i wszystko to, co przynosi życie, puścisz wolno, chaos przejdzie szybko i sprawnie; zabierze wszystko, co powinien zabrać i pozwoli Ci na nowo układać swoje życie.
To trochę jak zjazd na zjeżdżalni. Wspinasz się po drabince, jesteś gotowy do zjazdu, szykujesz się i jedziesz. Jeśli po drodze wstrzymujesz się rękami i nogami, to zjazd będzie trwał w nieskończoność. Jeśli się puścisz, zaufasz życiu, powiesz:
”Wchodzę w to, niech się dzieje co chce”.
I puścisz się, pozwolisz sobie zjechać, czyli: zaczniesz obserwować chaos, zamiast w nim uczestniczyć — on przejdzie, zrobi swoje i zostawi Ci Twoje nowe, czyste życie, bez żadnych złogów i niepotrzebnych rzeczy.
A na przyszłość… uważaj, czego sobie życzysz.
Przeczytaj również: Jak nie zwariować w wirze pracy o chaosu wokół?
Nadine Lu
https://gratisography.com