Jako stworzenia posiadające organ zwany uszami bardzo dobrze wiemy, czym jest dźwięk. To oczywiste! Wszyscy wiedzą, że dźwięk się słyszy. Znaleźli się jednak na świecie ciekawscy, którym to nie wystarczyło. Zapragnęli dźwięk ZOBACZYĆ. I tak narodziła się cymatyka – nauka, która bada dźwięk za pomocą zmysłu wzroku.
Oto film, który pokazuje w sposób eksperymentalny, na czym rzeczona cymatyka polega. Można tu zaobserwować, jak cząstki piasku zmieniają swoje ułożenie w zależności od częstotliwości kierowanego na nie strumienia dźwięku:
Jak to się zaczęło
Współczesne odkrycia związane z wpływem dźwięku na materię przypisywane są dwóm badaczom: Robertowi Hooke (1635-1703) i Ernstowi Chladni (1756-1827), którzy za pomocą prostych eksperymentów wizualnych pokazali, w jaki sposób dźwięk wpływa na materię. Poniżej widać przykład geometrycznych struktur autorstwa Chladniego, który posypywał sprężystą płytkę piaskiem i opiłkami korka, a następnie przeciągał po krawędzi płytki skrzypcowym smyczkiem, uzyskując różne kształty (patrz zdjęcie z prawej strony).
Eksperymenty dotyczące zagadnienia wpływu fal dźwiękowych na materię przeprowadzało wielu naukowców na przestrzeni wieków (w tym Leonardo Da Vinci i Galileusz). Sam termin „cymatyka” powstał znacznie później. Nazwa ta (od greckiego słowa” KYMA” oznaczającego „fala”) ukuta została przez szwajcarskiego lekarza i naukowca dra Hansa Jenny’ego (1904 -1972), który przez 14 lat prowadził badania nad „ożywianiem” różnorakich materiałów. Eksperymenty te polegały na obserwacji proszków, płynów i past o różnej gęstości, które poddawane były wibracjom za pomocą specjalnego generatora częstotliwości połączonego z głośnikiem. Naukowiec fotografował wyniki swoich badań. Efektem tych eksperymentów były piękne i skomplikowane wzory, a każdy z nich charakterystyczny dla poszczególnych wibracji. Co więcej, wzory te trwały nienaruszone tak długo, jak długo dźwięk oddziaływał na substancję. Po zatrzymaniu wibracji wzór upadał bezwładnie (patrz zdjęcia poniżej).
Dzięki tym badaniom dr Jenny zauważył, że identyczne formy otrzymywane w wyniku eksperymentów znaleźć można w całej przyrodzie, sztuce czy architekturze. Dziś świadomi tego łatwo możemy dostrzec w cymatyce kształty żyjących na ziemi stworzeń, reprezentantów fauny i flory. Z tym zjawiskiem związana jest też niezmiennie święta geometria.
Medycyna dźwięku
Biorąc pod uwagę fakt, że ludzki organizm składa się w 70 procentach z wody, nasuwa się wniosek, że wibracja może mieć znaczący wpływ na ludzki organizm. Nie jest to nowa wiedza. Uzdrawianie dźwiękiem jest bardzo głęboko zakorzenione w starożytnych kulturach, począwszy od australijskich Aborygenów, którzy od zarania dziejów stosują terapię dźwiękiem, skończywszy na afrykańskich plemionach, które z piasku rozsypanego na powierzchni wprawionego w wibrację bębna przepowiadały przyszłość. Aborygeńskie didgeridoo jest wykorzystywane od co najmniej 40 000 lat, jako narzędzie do uzdrawiania wszelkiego rodzaju schorzeń, w tym złamanych kości czy zerwanych mięśni. Także kultury Egiptu i Babilonu stosowały tę metodę uzdrawiania. Już wtedy było oczywiste, że niskie częstotliwości bębnów i ultradźwięki emitowane przez grzechotki przyspieszają gojenie się ran.
Jak w naszej współczesnej, zachodniej kulturze, która wszelkie poznanie opiera na „mędrca szkiełku i oku”, zaufać energetycznej mocy dźwięku? Czy istnieją dowody na to, że wibracje mogą wpływać na zdrowienie naszych ciał i stymulować gojenie się ran?
Pomyślmy logicznie. Jeśli prawdą jest, że struktura wody „tańczy”, czyli zmienia się pod wpływem drgań, a nasze ciała składają się w większości z wody, to można powiedzieć, że ludzki organizm jest dosłownie symfonią strun. Jeśli dźwięk może wpływać na substancje, to może zmienić również nasz wewnętrzny krajobraz. Wszystko wibruje: nasze komórki, narządy i tkanki. Częstotliwości rezonują w naszych ciałach i oddziałują ze sobą nawzajem. Co nie mniej istotne, wibracje te stale wchodzą w kontakt z tym, co dzieje się w naszym otoczeniu. Możemy zatem uwierzyć naszym współbraciom z różnych plemion Ziemi i celowo za pomocą wibracji z zewnątrz zmienić strukturę płynów w naszych ciałach.
Dość szczegółowe badania nad strukturą materii poddanej wiązce dźwięku o odpowiedniej wibracji przeprowadził japoński naukowiec dr Masaru Emoto (efekty jego prac zostały opublikowane w serii książek „Wieści z wody” oraz wykorzystane w filmie „What the BLEEP Do We Know?”). Eksperymenty tego naukowca dotyczyły m.in. badania stanu, zachowań, ułożenia cząsteczek i tym podobnych wskaźników wody poddawanej działaniu np. muzyki, słowa mówionego, pisanego czy zanieczyszczeń. Wyniki tych badań wykazały niezbicie, że woda magazynuje uczucia i stany świadomości. Okazało się, że woda czysta, pozbawiona zanieczyszczeń zamarza, tworząc wspaniałe kształty, jakie jak gwiazdki czy płatki śniegu. Woda zanieczyszczona tworzyła natomiast chaotyczne, nieuporządkowane struktury. Z podobnymi kontrastami Emoto spotkał się, kiedy na jednej probówce z czystą wodą przykleił karteczki z napisami: „miłość”, „dobroć”, „kocham cię”, „anioł”, „dusza”, „dziękuję”, „Matka Teresa” itp., a na drugiej „nienawiść”, „Hitler”, „diabeł”, „ty głupku!”, „robisz ze mnie idiotę! zabiję cię!”. Woda poddawana wpływowi „dobrych” słów kształtowała się w przepiękne struktury krystaliczne, natomiast woda, na którą działały „złe” słowa zamarzała tworząc struktury pełne chaosu. Nie ma tutaj znaczenia język, w którym wypisane są dane zwroty (angielski, japoński, niemiecki itd.). Liczy się tylko znaczenie i ukryty w nim przekaz emocjonalny.
Drgania, dźwięki i wibracje, które wypełniają świat poza nami, mogą wpływać bezpośrednio na drgania wewnątrz nas, wpływając na nasze zdrowie i samopoczucie, zmieniając je na lepsze lub gorsze. Tak samo działa to w przeciwnym kierunku – wibracje pochodzące z wewnątrz nas wpływają na świat zewnętrzny.Wyobraź sobie teraz, jak bardzo wypowiadane przez nas słowa i opinie o sobie i innych wpływają nie tylko na nas samych, ale także na zdrowie i samopoczucie wszystkich osób obecnych w naszym życiu.
Święta geometria
Czy istnieje związek pomiędzy podobnymi do mandali geometrycznymi kształtami tworzonymi przez dźwiękowe fale i świętą geometrią? W wierzeniach i mitologiach prawie wszystkich kultur świata moment rozpoczęcia procesu stworzenia świata opisywany jest jako „słowo” lub „myśl”, a wyniki badań udowodniły niezbicie, że dźwięk jako wibracja posiada moc stwórczą. W trakcie badań nad cymatyką udowodniono, że przy intonowaniu samogłosek starożytnych języków: hebrajskiego i sanskrytu, piasek przyjmował kształt ich pisanych symboli (należy podkreślić, że nasze współczesne języki nie generują tego samego wyniku).
Czy starożytni Hebrajczycy i Hindusi mieli pojęcie o czymś, co dla nas jest nowym, tajemniczym odkryciem? Może to dlatego niektóre języki uważane są za „święte”. Jednakże co w sobie kryją, jakie specjalne cechy posiadają? Jaką faktyczną moc mają intonacje czy śpiewy świętych tekstów?
Podsumowanie
Cymatyka to ocean wiedzy. Nie sposób opisać wszystkiego, zamknąć tego tematu w jednym krótkim tekście. Zamieszczone tutaj informacje niechże zatem staną się przyczynkiem do dalszych studiów. Życzę nam wszystkim uważności, wsłuchiwania się w każdą myśl i wypowiedziane słowo. To takie proste, tak niewiele wystarczy, aby świat stał się lepszym miejscem dla nas wszystkich.
Owocnych poszukiwań!
Róża