3 sekrety prawdziwej transformacji i dlaczego tradycyjna samopomoc nie działa

etapy transformacji

Na drodze do oświecenia, czy podczas rozwoju osobistego, często czujemy się jak w błędnym kole. Korzystamy z różnych technik, metod, pomagamy sobie doraźnie, na chwilę czujemy się lepiej i zachowujemy inaczej, po czym znów wracamy do starej wersji siebie. Nasze życie znów staje się takie jak dawniej. Mogą zmienić się aktorzy i scenografia, lecz scenariusz wciąż ten sam. Dowiedz się, dlaczego tradycyjne metody pomagania sobie często nie działają i poznaj etapy prawdziwej transformacji.

Prawdziwa transformacja w przeciwieństwie do wielu teorii nie jest krzykliwa, diametralna i od razu widoczna. W rzeczywistości jest ona subtelna, cicha i często niezauważalna przez nas samych. Tradycyjne metody pomagania sobie wprowadzają pozytywne zmiany, jednak nie na długo. Nie powodują transformacji i uzdrowienia. Do tego potrzebujesz czegoś więcej niż pozytywnego myślenia, afirmacji, zmiany nawyków, czy książek rozwojowych. Potrzebujesz zajrzeć w głąb siebie, pod wszelkie maski i popracować ze sobą tak, by zobaczyć siebie w pełni. Pamiętaj, jesteś odpowiedzialny za swoje życie. Nie jest to jednak powód do obwiniania siebie. Często, kiedy przestajemy obwiniać innych, karzemy samych siebie. Uwolnij się od tego i medytuj nad przejęciem całkowitej odpowiedzialności za swoje życie. To pozwoli ci dokonywać właściwych dla ciebie wyborów. Zapomnij też o wszystkim, co powiedzieli ci inni, co wpoiła ci kultura i wychowanie, a nawet o tym, co przeczytałeś. Przestań szukać guru i sam stań się nim dla siebie. Zacznij słuchać swego serca, wczuwaj się w swoje ciało, ufaj zmysłom i słuchaj się intuicji. To tam ukryte są wszystkie wskazówki. Kiedy podejmujesz decyzje z poziomu serca i odczuwasz radość lub spokój przy tym, wprowadzasz trwałe zmiany.

Może cię również zainteresować artykuł: Zasada lustra. Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie…

Czasem wystarczą drobne zmiany do zapoczątkowania wewnętrznej przemiany. Jednak to ty potrzebujesz je odkryć. Podczas samoobserwacji. Twoje ciało podpowie ci, czego potrzebujesz. Twoje myśli pokażą obszary do zaopiekowania się sobą. Twoje emocje posłużą za kompas. Medytuj też nad tym, co masz zmienić w swoim życiu, jakie relacje zakończyć, na jakie otworzyć się, nad akceptacją dyskomfortu i poruszaniem się naprzód. Tak, dyskomfort jest częścią przemiany i potrzebujesz go zaakceptować. Dopiero wtedy będziesz gotowy szczerze zrezygnować z niewspierających schematów, poglądów, zachowań, czy zakończyć pewne znajomości lub wprowadzić inne zmiany. Oczywiście po drodze nie raz jeszcze usłyszysz cichutki, a może nawet i głośny głos, by odpuścić, dać sobie z tym spokój, rzucić w cholerę i zająć się czymś innym. Używki, słodycze, lenistwo, chęć ucieczki od konsekwencji za swoje czyny czy niewygodnych emocji, a może rezygnacja z treningu dobrego dla ciała czy pokusa dodatkowych godzin w pracy dla uciszenia wewnętrznego chaosu wciąż będą obecne. Ty jednak będziesz umieć już wybrać drogę prowadzącą cię ku światłu. W wędrówce przyda ci się świadomość tych trzech kroków:

1. Zmierz się ze swoim cieniem.

Zajrzyj pod maski, które nosisz. Przyjrzyj się swoim myślom, emocjom, poglądom, przekonaniom. Zamiast wypychać negatywne myśli na siłę, czy udawać szczęście, poobserwuj siebie takiego, jakim w danej chwili jesteś. Praca z podświadomością, zatrzymanymi w ciele emocjami i uciszanymi potrzebami, to droga do transformacji.

2. Prawdziwa transformacja jest natychmiastowa.

Kiedy zmierzysz się ze swoim cieniem, emocjami, myślami, czy szkodzącymi nawykami, uwolnisz się od tego, co cofa cię wciąż w te same scenariusze. Kiedy dotrzesz do rdzenia wewnątrz siebie, a jest nim miłość, pozytywne emocje i myśli same zaczną się w tobie pojawiać. Zaczną pojawiać się inni ludzie w twoim życiu, trudno będzie ci wrócić do starych nawyków i sam zapragniesz dla siebie tego, co zdrowe i dobre. I wcale nie musisz zauważyć tych wszystkich zmian. Poczujesz, że to wszystko jest dla ciebie naturalne. To tak, jakbyś wreszcie stał się sobą. Dopiero ludzie wokół ciebie mogą zauważyć zmiany.

3. Wszystko ostatecznie sprowadza się do bezwarunkowej miłości.

Cóż, wszystkie drogi oświecenia prowadzą do jednej bramy – nieskończonej miłości. Kiedy spojrzysz na wszystkie aspekty siebie i je zaakceptujesz, nastąpi integracja twojej istoty, odczujesz pełnię i odkryjesz w sobie miłość. I ta miłość jest tym, co zawsze w tobie było. Zrozumiesz, że jesteś i zawsze byłeś godny miłości bez żadnych warunków, bez konieczności naprawiania czegokolwiek, zmieniania czy uzdrawiania. Odkryjesz, że jesteś doskonały taki, jaki jesteś – jesteś czystą miłością i nie ma w tobie niczego do polepszenia, zmienienia, uzdrowienia. Nie potrzebujesz nauczycieli, mentorów, warsztatów, książek, kursów, uzdrowicieli. Ty sam stoisz sobie na przeszkodzie do transformacji. To ty potrzebujesz przyjąć siebie w pełni, zaakceptować i pokochać. Wtedy wszystko ułoży się na swoim miejscu – odpowiednie wybory, zdrowe nawyki, pozytywne myśli, więcej radości, miłości, spokoju w tobie. A kiedy znów pojawi się jakaś niewygodna emocja czy myśl, przyjmiesz je jak troskliwa matka. To wszystko, czego potrzebujesz.

Jeśli więc czujesz, że utknąłeś w błędnym kole i mimo różnych terapii, kursów, uzdrowicieli wciąż powracają twoje problemy, rozpocznij pracę własną. Zanurkuj w głąb siebie na poszukiwanie miłości i akceptacji. Wsłuchaj się w swoje serce.

Może cię również zainteresować artykuł: Ciemna strona duszy – Czym jest cień?

Arunika

Źródła:
learning-mind.com/inner-transformation-techniques/
lifecoachcode.com/2019/10/06/secrets-to-real-transformation/
consciousreminder.com/2018/08/18/transformation-through-the-five-essences-of-universal-love/

Podziel się wiedzą:

Wspierasz energię, którą tworzymy? Wesprzyj nas w materii!

Przekaż darowiznę

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

YouTube
Instagram