Według Słownika Języka Polskiego wdzięczność to stan psychiczny występujący, gdy chcemy powiedzieć lub zrobić coś miłego komuś, kto wcześniej zrobił coś dobrego dla nas.
Wdzięczność w życiu codziennym
Według profesora psychologii na Uniwersytecie w Kalifornii Roberta Emmons’a wdzięczność składa się z trzech prostych kroków:
-
uświadomienia sobie za co jesteś wdzięczny i komu
-
przyjęcia tego do wiadomości i zaakceptowania
-
docenienia
Uświadomienie sobie komu i za co CHCEMY (a nie powinniśmy!) być wdzięczni to pierwszy
i najważniejszy krok. To on wyzwala w nas świadomość, że chcemy być wdzięczni, że mamy za co być wdzięczni i ukierunkowuje nas na tych, którym tą wdzięczność okażemy. Ta świadomość rodzi w nas akceptację dla tej sytuacji, dla tego postanowienia. Akceptacja zaś powoduje docenienie tego, co wyzwoliło w nas potrzebę uczucia wdzięczności.
Jak zmienia się nasze życie kiedy pojawia się w nim wdzięczność?
Spróbujmy spojrzeć na nasze życie, na to co się nam przydarza, z innej perspektywy. Zwłaszcza przyjrzyjmy się tym sytuacjom, które uważamy za przykre, tragiczne, dołujące. Czy nie da się doszukać w nich jakiegoś małego „plusa”? Oto przykład:
Starsza pani – czyjaś żona, mama, może babcia – trafia do szpitala. Diagnoza: chore serce, konieczność przeprowadzenia skomplikowanej operacji. Jak wygląda myślenie w tej sytuacji samej chorej i jej rodziny w starych schematach? To głównie narzekania podszyte strachem. Że operacja może się nie udać, że pewnie jak się uda to będzie problem z długą rehabilitacją, dlaczego nam się to właśnie przydarzyło. Gdzie tu miejsce na wdzięczność? Ależ jest!! Czeka tylko na naszą świadomość i akceptację.
Oto jak wygląda spojrzenie na tę sytuację po „włączeniu” wdzięczności: jak dobrze, że chora trafiła do szpitala i jest pod opieka lekarzy. Wspaniale, że można jej pomóc, że operacja jest szansą na uratowanie i przedłużenie jej życia. Jak dobrze, że w tej sytuacji rodzina jest razem. Jesteśmy wdzięczni Absolutowi, że ukochaną osobę zostawił przy życiu. Lekarzom i pielęgniarkom dziękujemy za opiekę nad naszą chorą, rodzinie za pomoc, za wsparcie. I czujemy głęboką wdzięczność. A to reakcja lawinowa. Poprawiamy sobie relacje z rodziną, uśmiechamy się do lekarzy i pielęgniarek co tylko wpłynie na ich pracę. Pozornie nic się nie zmieniło, bo to nadal ta sama sytuacja, ale spojrzenie na nią z perspektywy wdzięczności zmienia wszystko.
Zaproszenie uczucia wdzięczności do naszego życia szybko powoduje zmiany na lepsze. Żeby te zmiany się zadziały musi być spełniony jeden warunek: uczucie wdzięczności musi być szczere, z serca, prawdziwe. Wdzięczność nie może mieć podtekstu „ bo wypada ”. Kiedy dostrzeżemy dobre strony zwłaszcza sytuacji trudnych, przykrych to przestaniemy narzekać. Uświadomimy sobie to, co mamy, co osiągnęliśmy i być może okaże się, że to co mamy już nam wystarczy. Nie będziemy wtedy oczekiwać więcej albo zdecydowanie mniej niż by nam się mogło wydawać. Mówiąc krótko: zweryfikujemy swoje oczekiwania. Okazując wdzięczność poprawimy swoje relacje z otoczeniem i ukierunkujemy naszą uważność na sprawy najważniejsze. To wszystko spowoduje, że poczujemy się bardziej odprężeni, zrelaksowani i zwyczajnie szczęśliwsi.
Jak zadbać o to, żeby uczucie wdzięczności na stałe zagościło w naszym życiu?
Po pierwsze starać się przebywać w „tu i teraz” i skupić się na kreacji swojej teraźniejszości. Wycieczki w przeszłość już jej nie zmienią, a zbytnie zamartwianie się przyszłością też nie jest wskazane. Starajmy się spojrzeć na wydarzenia (głównie te przykre) z dystansu, bądźmy obserwatorami i określmy wszystkie za i przeciw. Poszukajmy pozytywów.. Przy takim podejściu wiele zdarzeń postrzeganych jako tragedie życiowe zostanie przeszeregowanych w kategorię chwilowe niepowodzenie czy odrobiona lekcja. Należy pamiętać, że nawet przykre wydarzenia pojawiają się w naszym życiu po to, żeby czegoś nas nauczyć. I w momencie kiedy to sobie uświadomimy, poczujemy głęboką wdzięczność za to, że mogliśmy ich doświadczyć.
Wdzięczność w rozwoju duchowym
Zasadę tę w aspekcie duchowym bardzo dobrze obrazują słowa zawarte w książce N.D.Walscha „Rozmowy z Bogiem”:
Nie otrzymasz tego, o co prosisz i nie możesz mieć tego, czego pragniesz. A to dlatego, że twoja prośba jest stwierdzeniem braku. Mówiąc, że czegoś chcesz, przyczyniasz się do zaistnienia w twojej rzeczywistości dokładnie tego doświadczenia – chcenia. Modlitwa prawidłowa jest więc nie modlitwą błagalną, lecz dziękczynną.Gdy dziękujesz Bogu zawczasu za to, czego z własnego wyboru pragniesz zaznać w swym doświadczeniu, przyznajesz, że w istocie ono już jest. Dziękczynienie kryje w sobie ogromną moc; stanowi potwierdzenie, że zanim zdążyłeś spytać, otrzymałeś ode mnie odpowiedź. Toteż nie proś. Bądź wdzięczny.”
Okazujmy zatem wdzięczność Bogu.. Źródłu.. Absolutowi i wszystkim ludziom, którzy stanęli na naszej drodze. Taka postawa pozwoli nam przejść przez życie lżej, z uśmiechem, bez pretensji, bez rozczarowań. Z wdzięcznością za wszystko co się nam przydarza. Korzystajmy jak najczęściej z magii słów takich jak : dziękuję, przepraszam, kocham Cię, jestem wdzięczny, wybaczam. Z taką postawą życiową nasz rozwój duchowy dzieje się sam.
A więc poczuj głęboką wdzięczność i uśmiechnij się do swojego nowego życia.
Marlena Pietruszka
fot. www.magazyntuiteraz.pl