Gdy na świecie kryzys goni kryzys, a rzeczywistość zmienia się jak krajobraz podczas przejażdżki na rollercoasterze, warto skupić się na sobie. Naszym podstawowym zadaniem jest wsłuchanie się w siebie, zwolnienie i samouzdrawianie. Oto kilka podpowiedzi, jak przejść przez proces uzdrawiania zranień na duszy.
W świecie, w którym ambicja, bogactwo i sukces są największymi wartościami, łatwo zatracić siebie. Kiedy przepracowanie staje się nie tylko normą, ale też stanem pożądanym, a brak czasu jest powodem do dumy, to odpoczynek z samym sobą jest nie lada wyzwaniem. Niektórzy mogą tego nie rozumieć, jednak każdy z nas potrzebuje chwil relaksu i samotności. Potrzebujemy również kontaktu z naturą oraz umiejętności samouzdrawiania. Być może ludzie zorientowani na osiąganie kolejnych celów nie zrozumieją tego, jednak i im w końcu zabraknie energii do działania. Zwolnienie tempa i zastanowienie się nad sobą oraz swoim życiem, to istotny element wglądu i samorozwoju. Uzdrowienie zaczyna się od zauważenia w sobie nieprzerobionych emocji i dawnych ran. Od dostrzeżenia czynników powodujących nasze rozdrażnienie, smutek, strach i problemy. Kiedy już zauważymy, z czym mamy pracować, możemy przejść do kolejnych kroków.
1. Pokochaj siebie.
Miłość własna to pierwszy i podstawowy krok do uzdrowienia. Może wydawać się to egoistyczne lub głupie, lecz jest niezbędne. Jeśli chcesz zbawić świat, najpierw zbaw siebie. Gdyby każdy człowiek wykonał pracę własną, ludzkość nie znałaby wojen, głodu, nie potrzebowałaby psychotropów i psychologów.
Kochając siebie jesteś w stanie kochać też innych. Jednocześnie unikasz lub świadomie wychodzisz z toksycznych relacji. Nie potrzebujesz nikogo więcej i niczego ponad miłość własną. A to otwiera ci drzwi nieskończonych możliwości, obfitości i szczęścia. Potrzebujemy usłyszeć swoją dusze, jej historie, cierpienia, pragnienia i pozwolić sobie poczuć to wszystko. W tym bólu (i innych trudnych emocjach) objąć samego siebie jak bezbronne dziecko. Kiedy ofiarujemy sobie pocieszenie, nasze wewnętrzne światło rozbłyśnie jeszcze jaśniej. Uzdrowimy się również od chorób i cierpienia z poprzednich wcieleń. I rozkwitniemy, świecąc wewnętrznym blaskiem nie tylko dla siebie, ale też dla innych. I w ten sposób realnie wpływamy również na otoczenie i zmieniamy świat na lepsze.
Może cię również zainteresować artykuł: Pokochaj swoje ciało i zobacz, jak duży wpływ ma to na twoje życie
2. Ukojenie dla duszy.
Kiedy już zajrzysz w głąb siebie, uświadomisz sobie, usłyszysz i obejmiesz to, co wymaga uzdrowienia, pora na kolejne działania. Pora na ukołysanie lękliwych myśli, oswojenie wewnętrznego krytyka i ukojenie dla duszy. Każdy z nas jest indywidualnością i ma inne potrzeby. Powinieneś sam znaleźć najlepsze dla siebie aktywności. Jednym pomoże medytacja, inni nie usiedzą w miejscu i pójdą pobiegać. Jednym pomoże sztuka, innym milcząca obecność na łonie natury. Sport, twórczość, śpiew, medytacja, joga, spacer, łono natury, czy nawet praca w ogrodzie lub gotowanie mogą być twoim katharsis. Jeśli tylko skupisz się na chwili obecnej i poczujesz ulgę w duszy, a spokój w sercu i umyśle, to będzie znak – to właśnie twoja droga do ukojenia. To znak, że odnalazłeś przestrzeń, w której możesz być całkowicie sobą i czuć się dobrze we własnej skórze.
3. Uwolnij ból.
Głęboko zakorzenione lęki, złość, smutek odkładają się w naszym ciele i umyśle. Rodzą negatywne myśli, blokady twórcze, strach przed podjęciem się działania. Unieszczęśliwiają nas. Mogą powodować bóle głowy, spięcia w ciele i różnego rodzaju choroby, w tym bezsenność, depresję i choroby serca.
Kiedy już zajrzysz w głąb siebie, potrzebujesz pozwolić przepłynąć emocjom. Potrzebujesz stawić czoła nawet największym lękom poprzez usłyszenie ich i akceptację. Możesz zapisać się na zajęcia pracy z ciałem metodą Lowena, udać na terapię gestalt, taniec 5 Rytmów, Movement Medicine, jogę, thai chi, czy inną metodę łączącą pracę z ciałem, umysłem i duchem.
Najprostszy sposób, który możesz praktykować w domu to taniec. Poczuj w sobie emocje, a następnie pozwól im wypłynąć wraz z ekspresją ciała w ruchu. Poruszaj się tak jak czujesz, bez oceniania i doszukiwania się walorów estetycznych. To ma być twój taniec duszy – uzdrawiający i odżywiający.
4. Opisz i udokumentuj swój ból.
Wyraź go poprzez prowadzenie dziennika, obrazy lub muzykę, w zależności od tego, jaki jest twój środek wyrazu. Pisanie ma działanie terapeutyczne, tak samo jak każda inna sztuka. Lekarze również najpierw wypisują objawy, a dopiero potem stawiają diagnozę. My także możemy tak działać, zanim jeszcze uzdrowienie nastąpi w pełni, możemy zbadać historię i przyczyny wewnętrznego cierpienia. Udokumentuj swój ból i powiązane z nim emocje, wydarzenia, osoby. To go zalegalizuje i da mu prawo istnienia. Lepiej zrozumiesz siebie i wnikniesz w istotę problemu, czy trudnego zdarzenia.
5. Pozwól sobie na uzdrowienie.
Wraz z wnikliwym wglądem w źródło naszego bólu, łatwiej będzie nam znaleźć najlepszą drogę do uzdrowienia. Ścieżki mogą być różne. Terapeuci, rodzina, przyjaciele mogą być pomocni. Jednak to my znamy odpowiednie dla siebie lekarstwa. Może potrzebujemy samotności albo bliskości natury, a może właśnie czułej i wspierającej obecności kogoś bliskiego. Dajmy sobie to, czego potrzebujemy. I pamiętajmy być w tym wszystkim swoim najlepszym przyjacielem.
7. Uzdrowienie świata.
Uzdrowienie świata wokół to tylko naturalny skutek uboczny twojego samouzdrowienia. Wraz ze zdrowiem emocjonalnym i jasnym światłem wewnętrznym przestajesz krytykować innych, porównywać się z nimi, surowo oceniać siebie, czy pracować ponad normę. Radość, życzliwość i empatia stają się dla ciebie naturalne, tak samo jak asertywność. Potrafisz pomóc innym, nie oczekując nic w zamian. Dzielisz się sobą z prostoty serca a nie kalkulacji ego. Harmonia wkracza do twojego życia i wraz z miłością stają się ważniejsze od pokus tego świata.
Pamiętaj, że proces leczenia ran może być długotrwały. Wymaga czasu i cierpliwości. Bądź dla siebie czuły i wspierający. Kiedy tylko tego potrzebujesz, proś o pomoc specjalistów lub o wsparcie rodzinę i przyjaciół. Przestań uciekać przed sobą w wir obowiązków, zabawy, używek i pracy. Spotkaj się ze swoją duszą – w milczeniu i samotności. Przestań ignorować jej głos i swoje przeszłe historie. Niech wybrzmią, niech uwolnią się emocje i spłynie z ciebie cały ten balast, który do tej pory nieświadomie dźwigałeś. Uzdrowienie czeka na ciebie i jest w twoich rękach. Pozwól sobie na nie.
Może cię również zainteresować artykuł: Jak podążać za głosem swego serca
Arunika