Jesteś tym co jesz. Jedzenie ma znaczenie. Jakie jest twoje jedzenie, taki jest twój umysł. – Ileż to razy słyszeliśmy te powiedzenia. Są tak powszechne, że mało kto zwraca uwagę na treść słów w nich zawartą. A słowa te powinny być myślą, przewodnią każdej osoby, która wkroczyła na ścieżkę rozwoju duchowego. Rozwijająca się szybko świadomość nie pozwala nam jeść byle czego.
W miarę rozwoju duchowego często mamy coraz większe problemy z zakupami spożywczymi. Organizm sam nam podpowiada co nam służy, a co nie. Wiele produktów spożywczych stopniowo zaczynamy wykluczać z naszej diety, kierowani podświadomością. Powoli uczymy się wsłuchiwać w nasz organizm. O tym jakie ważne znaczenie ma jedzenie, wiedzą wszyscy mistrzowie duchowi. Doskonale zdają sobie sprawę z tego, że to co wyląduje na ich talerzu będzie miało wpływ na ich świadomość. Odżywiając bowiem ciało, karmimy również Duszę. Bowiem każda rzecz, jaką spożywamy, ma sobie konkretną energię. Doskonale dobrana żywność będzie taka, jaka rezonuje z naszą energią. Po takim posiłku nasze ciało i Dusza pozostaną w idealnej harmonii. Z kolei źle odżywione ciało będzie wpływało na stan naszego ducha. Potrawy możemy oczywiście dostroić do swoich wibracji. Medytacja przed posiłkiem w jakiejkolwiek formie, błogosławieństwo, wdzięczność czy modlitwa są najlepszym sposobem na podniesienie wibracji pokarmu.
Woda w nas
Japoński badacz, dr Masaru Emoto udowodnił, że woda ma pamięć. Magazynuje uczucia jakie w nią wkładamy i informacje. W książce „Woda – Obraz Energii Życia” przedstawił on zdjęcia skrystalizowanej w wyniku zamrażania wody. Okazuje się, że jakość myśli i uczuć tworzących energetyczną aurę wody, ma dominujący wpływ na strukturę kryształów lodu. Wodę pochodzącą z tego samego źródła poddawano oddziaływaniu różnych czynników, różnych rodzajów muzyki, naklejano na pojemniki napisy o różnym zabarwieniu emocjonalnym, ustawiano naczynia na różnych fotografiach i po jej zamrożeniu okazywało się, że obraz krystaliczny jest w każdym przypadku inny, co potwierdziło, że woda ma właściwość zapisywania w swojej strukturze dźwięków, obrazów, myśli i emocji. Jakie to ma znaczenie dla nas? Organizm każdego dorosłego człowieka składa się w 60 do 70 % z wody. Zatem odpowiednie intencje włożone w wodę przed jej wypiciem mają realny wpływ na stan wody w naszym ciele. Co za tym idzie, w ten sposób możemy bezpośrednio wpływać na stan naszego umysłu, ducha i samopoczucia. Życzenie jakie wypowiemy przed posiłkiem od razu przechodzi do każdej komórki w naszym ciele. Organizm tak zaprogramowany będzie dążył do materializacji pragnień w nim zapisanych. Czyż nie jest to magia, potwierdzona naukowo?
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego jak potężne narzędzie posiada w postaci myśli. Pozytywne intencje zharmonizują nasz organizm. Przygotowywanie posiłku byle jak, w pośpiechu, w stresie i kłótniach wpływa na jego jakość energetyczną. Zjadamy wszystko, co wkładamy w jedzenie. Każda zła myśl, może nam dosłownie stanąć w żołądku. Nie bez wpływu pozostaje atmosfera w jakiej spożywamy posiłki. O ile lepiej czujemy się po posiłku przy stole w miłym towarzystwie przy cichej muzyce. Celebrujmy w miarę możliwości każdy posiłek, a nasze ciało na pewno będzie nam za to wdzięczne.
Energia mięsa
Wiele osób zastanawia się z pewnością czy jeść mięso. Organizm człowieka potrzebuje naturalnie białka do prawidłowego funkcjonowania. Problem ten pozostawiam pod osobistą kwestię sumienia. Nie moją misją jest namawianie kogokolwiek do zmiany diety. Uważam, że w miarę wzrostu duchowego każdy sam bez żadnego przymusu zrezygnuje z jedzenia mięsa. I żadna ideologia nie jest w stanie wpłynąć na decyzję osoby, która po prostu nie czuje się na siłach dokonać w swoim życiu takich zmian. Każdy sam powinien dojrzeć do decyzji o rezygnacji z jedzenia mięsa. Faktem jest, że w mięsie zapisana jest trauma związana ze śmiercią danego zwierzęcia. To są istoty zbudowane podobnie jak my, przede wszystkim z wody. Trauma związana ze śmiercią zwierzęcia zostaje zapisania w jego komórkach. Zwierzęta są istotami czującymi i są świadome swojego cierpienia. Zjadając kawałek mięsa wprowadzamy do swojego organizmu ból, strach, agresję i wszystko, co zwierzę przeżyło. Śmierć pozostawia bardzo silny zapis w ciele i duszy każdej żyjącej istoty. Im tragiczniejsza śmierć, tym zapis pozostaje głębszy. Wprowadzając wibrację śmierci do swojego organizmu, zakłócamy naszą wibrację życia. Powstaje w nas konflikt, który nie pozwala nam wznieść się na wyższe wibracje. Duch pozostaje pod wpływem agresji i cierpienia zapisanego w spożywanym mięsie.
Dieta mięsna zasila przede wszystkim najniższe ośrodki energetyczne i przesila je. Przeładowana czakra podstawy daje człowiekowi zacięcie do pracy ponad siły. Czakra sakralna, której przeładowanie manifestuje się w eksplozji seksu oraz czakra splotu słonecznego, dla której wentylem bezpieczeństwa są wyładowania emocjonalne. Zmiana odżywiania w kierunku roślinnym przenosi energetyczny środek ciężkości na czakry wyższe. Nie oznacza to, że mamy mniej fizycznej siły. Mamy po prostu inne potrzeby. Przestaje nas pociągać praca ponad siły, mamy większą ochotę na życie rodzinne, potrzebujemy wolnego czasu na myślenie, na rozwój duchowy, na artystyczną i intelektualną twórczość. Świadoma rezygnacja z jedzenia mięsa daje nam poczucie lekkości myśli. Ciało przestaje być obciążone energetycznie co wpływa pozytywnie na stan naszego ducha. Zaczniemy jaśniej myśleć, łatwiej nam będzie podejmować decyzje, szybciej znajdziemy rozwiązanie dla trapiących nas problemów. Wspaniałym skutkiem ubocznym w diecie bezmięsnej jest wyostrzenie się zmysłów takich jak np. otwarcie trzeciego oka.
Odpowiednio dobrana dieta wegetariańska jest w stanie zapewnić nam odpowiednią ilość składników odżywczych. Bardzo ważne są zbilansowane i regularne posiłki dla naszego organizmu. Nie łudźmy się jednak, że samo jedzenie warzyw wpłynie na nasze zachowanie. Nie staniemy się aniołami po zjedzeniu tony marchewki. Konieczna jest ciągła praca nad sobą. Naturalnie odpowiednia żywność ułatwi nam to zadanie. W oczyszczonym organizmie energia z łatwością krąży między meridianami. Sprawnie działające meridiany i czakry otwierają się na przepływ energii Kundalini, którą każdy rozwijający się duchowo człowiek chce poczuć.
Jasno więc wynika, że to co jemy wpływa na naszą osobowość, stan zdrowia i ducha. Każdy z nas jest odpowiedzialny w pierwszym rzędzie za siebie samego. To my sami powinniśmy codziennie podejmować decyzję o tym co zjemy. Często nawał obowiązków, stres i życie w pośpiechu nie ułatwia nam tego zadania. Czy jest coś ważniejszego w życiu od naszego własnego zdrowia? O tym niestety wielu przekonuje się dopiero, kiedy zaczyna chorować. Warto poświecić każdego dnia parę minut więcej na jedzenie. Można zjeść zwykłą kanapkę z pomidorem z celebracją i wdzięcznością a gwarantuję wam, że po takim posiłku będziecie szczęśliwsi niż po szybkim obiedzie w Fast Foodzie.
Bądź sobą, nie substancją, która Cię zniewala
Z jedzeniem ściśle związane się także używki. Nadmiar kawy codziennie, wino do kolacji, czy papieros po posiłku weszły już na stałe do naszej kultury. Spożycie alkoholu rośnie z roku na rok, obniża się też granica wieku osób pijących. Dlaczego tak wielu sięga po trunki? Alkohol zaraz po spożyciu podnosi poziom adrenaliny w organizmie, co daje złudne wrażenie szczęścia. Niestety z każdym kolejno wypitym kieliszkiem zaciągamy dług energetyczny w organizmie. Stąd na drugi dzień pojawia się kac, ponieważ każdy zaciągnięty dług należy spłacić. W przyrodzie nic nie ginie, więc nie zginie też informacja, że poprzedniego dnia wyczerpaliśmy wszelkie zasoby energii w ciele. Organizm, nie mając jak uzupełnić tego deficytu, zaczyna się buntować, co jest bardzo nieprzyjemne w skutkach.
Również nadmiar kawy, która sama w sobie nie jest niczym złym, prowadzi do zaburzeń w przepływie energii. Podniesione ciśnienie, nerwowość, poirytowanie to skutki uboczne przedawkowania kawy. W stanie ciągłego pobudzenia nie możemy jasno myśleć i podejmować właściwych decyzji. Procesy biochemiczne zachodzące w organizmie po spożyciu alkoholu, kawy czy narkotyków nam na to nie pozwalają. Stajemy się w tym momencie niewolnikami swojego własnego organizmu. Nikt z nas świadomie na pewno nie chciałby być zniewolony. Każdy z nas jest wolnym człowiekiem i mamy prawo wybierać między tym, co dla naszego ciała i ducha jest dobre, a tym co złe. Natomiast używki nie pozostawiają nam możliwości wyboru. Popadając w nałogi rezygnujemy ze swojej własnej wolnej woli. Składamy nasze życie i zdrowie na ołtarzu bardzo niskich wibracji ,a wyrwać się stamtąd nie jest łatwo o własnych siłach. Jest to dowód na ścisłe powiązanie ducha z materią. Stan organizmu wpływa na nasz rozwój duchowy. Działą to też odwrotnie. W miarę wzrostu naszego rozwoju duchowego, jesteśmy w stanie wpływać na nasz organizm.
Inka
fot. www.weknowyourdreams.com