Kobieta Mocy zakochuje się. To zapewne nadchodzi ktoś, przywołany jej Emanacją, ale też programami i lekcjami, które mają wspólnie przejść lub przetransformować w coś nowego. Uczucie zjawia się niespodziewanie, bo ona nie czeka. Tworzy własny potencjał, ubogaca się, pięknieje, budzi się, wykonuje kroki na własnej drodze. Wypatruje. Chce kochać, bo jest Miłością.

Nieprawdą jest, że Kobieta Mocy dąży do doskonałości. Kobieta Mocy dąży do świadomości. Często wchodzi w toksyczne związki i wiele razy bywa raniona, a niekiedy upływa mnóstwo czasu, zanim przetworzy siebie i odwróci się przodem do własnych potrzeb oraz marzeń. Ale robi to. Popełnia błędy. Zdarza się, że to, co aktualnie postanawia, jej otoczeniu wydaje się szalone lub głupie, a w rzeczywistości stanowi odpowiedź na jej modlitwy: wie, że dana relacja pozwoli wzbić się znacznie wyżej i połamie na pół schematy czy opróżni zbiory żalu. Nie boi się tego. Doświadcza. Zmienia się. Ważny jest dla niej związek Dusz.

To paradoksalnie dla niego zdolna jest się z kimś rozstać, jeśli następuje taka konieczność. Do relacji z Kobietą Mocy potrzeba drugiej stronie odwagi. Ale nawet jeśli jej na dany moment brakuje – przecież o Boginiach się nie zapomina. Ludzie więc często będąc już poza formalną relacją, ale w duchowej więzi, pamiętają o sobie, nadal na siebie wpływają i uczą się na nowo własnej przestrzeni, po to, żeby połączyć się ponownie – w lepszym dla nich momencie.

Więcej na temat 4 żywiołów Ziemi znajdziesz w Webinarze:

Link do webinaru: Wysoka Alchemia – 5 lekcji na temat Magii Żywiołów

O Kobiecie Mocy nie zapomina się tak łatwo, bo ona nie wywiera nacisku. Jest zbiorem Piękna, Światła, Mądrości i Dobra, rozumie, akceptuje, ale wyznacza granice wówczas, gdy dzieje się coś, na co nie zasługuje. Jest asertywna. Szybko zyskuje więc szacunek. Trzeba się przy niej zatrzymać i pomyśleć. A to rzadkość. Z kolei ona sama pozwala odzyskać drugiej stronie coś, co ta często zatraca – wiarę w Miłość. Ale nie jest to cel Kobiety Mocy. Miłość stanowi katalizator, który w efekcie równania rozwija jej Wnętrze, a to Wnętrze emanuje. Wartości przepływające wtedy do drugiego człowieka są czymś bezpiecznym, prawdziwym, hipnotyzującym i pozwalającym poczuć się każdemu jak małe dziecko, posadzone przy drewnianym stole, ze szklanką herbaty i kawałkiem ciasta ukochanej Mamy.

Ale nie tylko. Kobieta Mocy emanuje również dzikością i seksualnością. Nosi w sobie tajemnicę, którą chce się odkrywać. Mimo to nie zawsze czuje się kobieco. Wciąż nad tym pracuje. Przecież jest człowiekiem – wiele razy zawiedziona lub oszukana, bezustannie odbudowuje się na nowo. Jednak nigdy nie siłuje się w tym celu ani ze sobą, ani z rzeczywistością. Co prawda energią walki niczym Wilczyca potrafiłaby obronić dziecko lub bliskich przed atakiem, ale nie mianuje się Wojowniczką, bo wtedy przywoływałaby wydarzenia, w których musiałaby się nią faktycznie stać. Ona nie walczy – ona płynie. Płynie, obserwuje, odpuszcza, kreuje, działa.

Ciężko jest być Kobietą Mocy, ale warto. Mamy tu jakieś?

Magdalena Walczak

„Przepraszam, którędy na Szczyt?” – to pytanie prędzej, czy później zada sobie każdy, kto osiągnie odpowiedni poziom Mocy Osobistej bądź kto zrozumie, że jedyną drogą wartą opłacenia ludzkimi sekundami życia jest droga do przodu i w górę. Lecz w zależności od tego, kto zapyta i z jakiej przyczyny, pytanie to odbije się echem w każdym pierwiastku Rzeczywistości i wróci z odpowiedzią przeznaczoną tylko dla niego. Czy jesteś pewien, że jest w Tobie gotowość, by usłyszeć odpowiedź i podążyć za nią? Zapraszamy na wyjątkowe szkolenie online: Nauka zwyciężania Pozwól sobie wygrać tę inkarnację!

Grafika: pixabay.com 

Podziel się wiedzą: