Kręgi kobiet to odpowiedź na nasze naturalne potrzeby bycia z innymi kobietami w bezpiecznej przestrzeni. Nasze prababki miały zdecydowanie więcej okazji do spędzania czasu w taki sposób. Świat kobiet dawniej nie przenikał się ze światem mężczyzn tak bardzo, jak to ma miejsce dziś. W długie zimowe wieczory, podczas prac domowych, gotowania czy darcia pierza kobiety snuły swoje opowieści w obecności innych kobiet. Czasem dostały radę, czasem nie – ale wiedziały, że nie są ze swoją historią same. Dziś zwołujemy kręgi, ponieważ na co dzień zwykle nie mamy okazji doświadczyć takiego wydarzania. Zajęte pracą, domem, własnymi pasjami i zainteresowaniami znajdźmy czas na takie spotkania. One dają moc i wytchnienie.
A co Wy tam robicie na tych kręgach? Terapię grupową? Czary jakieś? A może uczycie się czegoś? – to częste pytania osób, które jeszcze nigdy nie uczestniczyły w kręgu. Co robimy? Nic wielkiego. Jesteśmy. Po prostu. Doświadczamy bycia razem – bez napinki, bez stresu, w otwartości i na tyle, na ile każda jest na ten moment w stanie być. W głębokim szacunku do siebie i innych. Siedzimy, opowiadamy swoje historie (albo i nie), mówimy o swoich uczuciach (albo i nie), dajemy sobie czas i uważność (tyle, ile możemy w danej chwili). Tak zwyczajnie i po prostu jesteśmy. I w tej zwyczajnej obecności dzieją się cuda – kobiety, które biorą udział w takich spotkaniach mówią o tym, że czują się potem wzmocnione, że puszczają im różne blokady, stres odchodzi a codzienne wyzwania stają się nieco mniej przytłaczające. Bo na przykład któraś z kobiet opowiedziała swoją historię i okazało się, że przechodziła przez to samo. A jednak jest z nami, tu i teraz, żyje i ma się dobrze. Więc udało jej się przejść przez analogiczną sytuację, a to znaczy że mi też się może udać!
Krąg nie jest warsztatem, choć zdarza się, że organizowane są warsztaty w formie kręgu lub na kręgu robi się jakieś ćwiczenia warsztatowe. Ale to jest tylko mały dodatek, czasem potrzebny choćby po to, by z codziennego rozbiegania wejść w uważność i bycie w tu i teraz. Krąg nie jest również terapią, ale często ma terapeutyczne działanie. Poczucie przynależności, wspólnoty, poczucie, że ktoś nas w końcu słucha i rozumie często wystarczy, by zrzucić z siebie ciężar tego, co już nam nie służy. Taka magia. Ale trzeba pamiętać, że terapia to terapia a krąg to krąg. I nawet najcudowniejszy krąg nie zastąpi wizyty u specjalisty. Krąg koi, karmi i daje radość bycia razem. Dużo czy mało?Dla mnie niezmiernie dużo.
Przyszłabym na krąg, ale nie mam z kim dzieci zostawić… Czy mogę przyjść z nimi? Nie będą przeszkadzać, potrafią zająć się same sobą – takie pytania też się czasem pojawiają Wiadomo, jesteśmy matkami i mamy swoje zadania również w tym zakresie. Czy można przyjść na krąg z dziećmi? Można. Ale tylko wtedy, jeśli jest to krąg z dziećmi. Jeśli zwołująca krąg określiła, że jest to przestrzeń kobiet dorosłych – uszanuj to. Kobiety przychodzą na krąg z różnych powodów i nie bez przyczyny wybierają takie, a nie inne spotkanie. Mają potrzebę oderwania się na chwilę od roli matki, odpocząć od bycia z dziećmi. Chcą pobyć z innymi dorosłymi. Czasem mają również potrzebę podzielenia się czymś trudnym, co niekoniecznie powinno zostać usłyszane przez dzieci. Bo może je obciążyć. Krąg jest miejscem i momentem skupienia a obecność dzieci, nawet takich, które „potrafią zająć się same sobą”, rozprasza. To nie znaczy, że dzieci nie mają prawa zasiadać w kręgu czy być obecne na takim spotkaniu. Mają, ale tylko wówczas, kiedy wyraźnie zostanie zaznaczone, że jest to krąg dla dorosłych i dzieci. Takie kręgi nie są ani gorsze, ani lepsze. Są po prostu inne. Inaczej płynie w nich energia i opowiada się o zupełnie innych rzeczach.
Osobiście nie wyobrażam sobie bycia w kręgu kobiet, gdzie mówimy czasem o bardzo intymnych i trudnych sprawach, gdzie potrzebujemy skupienia i bezpieczeństwa, w obecności dzieci. Dzieci, które absorbują, przerywają mówienie, płaczą lub domagają się uwagi na przykład w momencie, kiedy potrzebna jest uważność i delikatność. Wielokrotnie przekonałam się, że zabieranie dzieci na spotkania dorosłych nie kończy się dobrze. Dzieci naturalnie absorbują naszą uwagę, nawet jeśli bawią się w pokoju obok, i nie da się wówczas być w całości obecną w danym wydarzeniu. A krąg kobiet potrzebuje Ciebie w Twojej pełnej obecności. Chyba że to krąg dla dorosłych i dzieci – wówczas oczywiście, przyjdź z dziećmi. Takie kręgi też są piękne, ale mają zupełnie inny cel i energię. Na kręgu osób dorosłych niech będą tylko dorośli. Uszanujmy to, że kobiety potrzebują tego czasu zupełnie bez dzieci.
Kto może zwołać krąg? Każda z nas i każdy z nas. Są kobiety, które przekazują tradycje kręgowe i uczą, jak trzymać przestrzeń według konkretnych tradycji, ale jeśli chcesz zwołać krąg, czujesz, że woła Cię taka przestrzeń – po prostu to zrób. Nie potrzebujesz do tego certyfikatów czy zaświadczeń.
Pierwszy raz można poprowadzić takie spotkanie razem z bardziej doświadczoną zwołującą, co na pewno da nam poczucie bezpieczeństwa. Jeśli chcesz prowadzić kręgi regularnie, warto mieć również kogoś, kto będzie mógł Cię ewentualnie zastąpić w momencie, kiedy Ty nie będziesz mogła zwołać kręgu. Warto również, abyś najpierw wzięła udział w takich spotkaniach jako uczestniczka. A potem, jeśli stwierdzisz, że krąg Cię woła– zawołaj do niego kobiety i po prostu bądźcie.
Powodzenia!
Informacje o zwoływanych przeze mnie kręgach znajdziesz tutaj:
https://www.facebook.com/justynagalkaart
Justyna Gałka
10 UNIWERSALNYCH ZASAD KRĘGÓW
- Wzajemny szacunek to podstawa. Dlatego nie spóźniamy się ani nie wychodzimy wcześniej.
- Kobieta trzymająca czy też zwołująca krąg, otwiera go, mówiąc o intencji spotkania i przypomina obowiązujące zasady.
- Uczestniczki zabierają głos po kolei, mówi jedna osoba na raz. Reszta po prostu słucha w milczeniu.
- Mówiącej nie przerywa się komentarzami ani pytaniami. Pozwalamy, aby dokończyła swoją opowieść.
- Słuchamy z uważnością i empatią, bez oceniania, nie udzielamy rad.
- Mówimy jedynie o sobie i swoich uczuciach, nie opowiadamy o innych, nie uogólniamy, nie krytykujemy.
- Kiedy przychodzi nasza kolej, nie musimy mówić – to nie jest obowiązkowe.
- Wszystkich obowiązuje zasada poufności – aby krąg był bezpiecznym miejscem. To, co się dzieje w kręgu, zostaje w kręgu.
- Jeżeli nasza wypowiedź zajmuje nieproporcjonalnie dużo czasu albo łamiemy którąś z zasad, trzymająca krąg ma prawo dać nam znać.
- Zwołująca zamyka krąg, dziękując za przybycie. Nie podsumowuje wypowiedzi ani nie komentuje ich.
Fot. Becca Tapert, źródło: Unsplash