Kim był Milarepa i jak wyglądała jego droga do oświecenia? Jak poznał czarną magię i co z tego wynikło? Jak udało mu się zostać czcigodnym joginem i guru dla swoich uczniów? Jego życie jest przykładem, że nawet błądząc, ostatecznie można wybrać drogę do światła.
Kim był Milarepa
Milarepa urodził się w roku około 1052 w zachodnim Tybecie. Przyszedł na świat w zamożnej i poważanej rodzinie. Jego rodzicami byli Karmo Kjön (matka) oraz Mila Szierab Gyaltsen (ojciec). Otrzymał imię Thepaga, co w dosłownym tłumaczeniu oznacza „piękny głos”. Kiedy Thepaga miał zaledwie 7 lat zmarł jego ojciec. Rodzina, zamiast wspierać wdowę w ciężkich dniach żałoby, wykorzystała jej słabość i wystąpiła przeciw niej. Stryj i ciotka przywłaszczyli sobie dobra ziemskie, majątek i dom rodzinny Milarepy. Sam Milarepa, jego matka oraz siostra, stali się niewolnikami stryja i jego popleczników. Tylko dlatego, że wstawiła się za nimi pozostała część rodziny, wuj wraz z chciwą ciotką pozostawili im lichy kawałek ziemi, aby mogli przeżyć.
Te przykre wydarzenia miały ogromny wpływ na psychikę matki Milarepy. Biedna kobieta zapałała nienawiścią do całego świata. Nie umiała pogodzić się z tym, co jej uczyniono. Kiedy Milarepa dorósł, zaszantażowała go groźbą samobójstwa i wymogła na nim przyrzeczenie, że nauczy się czarnej magii i za jej pomocą zemści się na niegodziwych krewnych.
Matka Milarepy tak była owładnięta żądzą zemsty za doznane krzywdy, że sprzedała połowę małego kawałka ziemi, który posiadała i za uzyskane pieniądze opłaciła lekcje czarnej magii syna.
Milarepa okazał się bardzo zdolnym i sumiennym uczniem. Nauka trwała ponad rok. I oto przyszedł czas na sprawdzenie, czego nauczył się pilny uczeń. Za pomocą swoich czarów dokonał zawalenia domu, należącego do wuja i zabił 35 osób, zgromadzonych tam przy biesiadnym stole. Wuj i ciotka w chwili katastrofy przebywali poza domem i dlatego uniknęli śmierci.
Jakby mało było nieszczęścia, matka Milarepy, nakazała mu, żeby wywołał burzę gradową. Posłuszny syn spełnił i tę prośbę matki. Burza gradowa zniszczyła plony w całej okolicy.
Matka była w pełni usatysfakcjonowana zemstą, a Milarepa przestraszył się tego, co zrobił i zaczęły dręczyć go wyrzuty sumienia. Uświadomił sobie, jak wiele zła uczynił i postanowił odkupić winy.
Może cię również zainteresować artykuł: Życiowe mądrości wprost z Tybetańskiej Księgi Życia i Umierania
Piękne poduszki do medytacji znajdziesz w naszym sklepie
Odkupienie win Milarepy i jego droga do oświecenia
Milarepa intensywnie poszukiwał nauczyciela duchowego, który pomógłby mu pozbyć się traumy, po tym, co uczynił, i pokazał drogę ku oświeceniu. Trafił do nauczyciela Marpy zwanego Tłumaczem. Ten początkowo traktował go okrutnie, dręcząc fizycznie i psychicznie. Było to konieczne, żeby oczyścić jego umysł z negatywnych wrażeń i wspomnień. Nauczyciel Marpa kazał Milarecie budować coraz to kolejne domy, a następnie burzyć je, i odnosić każdy kamień użyty do budowy na swoje poprzednie miejsce. Ostatnia zbudowana przez niego wieża, licząca osiem pięter, stoi do dzisiaj w Tybecie.
To był przełomowy moment w podejściu Marpy do Milarepy. Kiedy Milarepa ukończył budowę wieży, otrzymał od swojego nauczyciela pierwsze wskazówki i podstawy nauk buddyjskich. Następnie guru nakazał swojemu uczniowi udać się do miejsca odosobnienia i poddać się medytacji. Milarepa medytował w dzień i w nocy przez 11 miesięcy. Wezwany został przed oblicze swojego nauczyciela w celu sprawdzenia postępów w nauce. Marpa był bardzo zadowolony ze swojego ucznia. Tylko jego zostawił przy sobie, resztę swoich uczniów wysłał w różne strony świata. Milarepa nadal medytował w jaskiniach, aż do momentu, kiedy przyśniła mu się rodzinna wioska i matka. Opowiedział o swoim śnie Marpie i poprosił go o pozwolenie odwiedzenia matki i siostry. Marpa zgodził się na to. Mając świadomość, że Milarepa odejdzie na zawsze, przekazał mu całą wiedzę, jaką posiadał – ukazał mu cały przekaz Diamentowej Drogi. Była to wiedza, którą nauczyciel przekazuje najważniejszemu uczniowi, który dziedziczy linię przekazu. Uczeń otrzymał błogosławieństwo i udał się do rodzinnej wioski. Na miejscu rodzinnego domu zastał ruiny i kości matki. Siostra gdzieś zniknęła. Ten widok wstrząsnął Milarepą. Postanowił dalej praktykować medytację w jaskiniach górskich, dopóty, dopóki nie osiągnie oświecenia. Od tego czasu Milarepa medytował bez przerwy. Nie opuszczał jaskini. Kiedy zabrakło mu pożywienia, zaczął zjadać rosnące w jaskiniach pokrzywy. Z czasem jego włosy stały się szare, a skóra przybrała zielonkawy odcień. Po wielu latach jego ubranie rozpadło się w pył, a Milarepa dalej medytował nagi. Medytował w 27 jaskiniach. Przez te wszystkie lata odwiedzali go pielgrzymi i dla każdego z nich stawał się nauczycielem i guru. Wychował mnóstwo uczniów, przekazując im cenne nauki, pozwalając odnaleźć drogę ku oświeceniu.
Milarepa zmarł w roku 1136, w roku Drewnianego Zająca, mając 84 lata. W dniu, kiedy zwłoki Wielkiego Jogina zostały skremowane, z nieba spadały przepiękne kwiaty, który znikały w kontakcie z ludzką ręką. Tak właśnie Wielki Pan Joginów- Milarepa odszedł do czystej krainy Buddy.
Marlena Pietruszka
Źródła:
buddyzmwprost.com.pl/mistrzowie/milarepa/
pl.wikipedia.org/wiki/Milarepa
tajemnice-swiata.pl/milarepa/