Drzewa stoją na straży lasu. Silni, wysocy, milczący. Dumne ich grzywy ponad światem czuwają, jak królowie sprawiedliwi. Tyle w nich siły drzemie, tyle dobrej energii gromadzonej przez wieki istnienia. Tyle w nich wiedzy, którą chcą się podzielić – wystarczy tylko wsłuchać się w ich milczenie. Zamknij oczy, przyłóż ucho do kory i usłysz, jak wiele mają ci do powiedzenia – milcząc. Posłuchaj owej milczącej pieśni, której słuchali także nasi przodkowie.
Przyrodzie – a szczególnie drzewom – Słowianie zawdzięczali bardzo wiele. Pozyskiwane drewno otaczało ich w każdej chwili życia. Dzięki drzewom powstawały domy, narzędzia, bronie oraz łodzie. Warto wspomnieć, że Słowianie byli także mistrzami w budowie drewnianych mostów (najdłuższy miał aż 750 metrów długości). Nic dziwnego zatem, że nasi przodkowie wyjątkowo troskliwie podchodzili do drzew.
Naturalna apteka
Aspekty materialne to tylko jeden z powodów, dla których lasy dla przodków były tak ważne. Oprócz dachu nad głową i wielu przedmiotów użytkowych, drzewa dla nich były źródłem leków. Ich kwiaty, owoce i liście pomagały na lekkie choroby, ale także – odpowiednio dobrane – uśmierzały ból i często pozwalały pozbyć się złego samopoczucia. Dzisiaj wiele opowieści o naturalnych lekarstwach traktujemy niestety jako zabobon – ale błędem jest tak pochopne ocenianie Słowian, których ciężko nazwać prymitywnymi, czy niedouczonymi.
Prawda jest taka, że wiele z ich odkryć stosujemy do dzisiaj. Cenionym drzewem przez naszych przodków była przede wszystkim lipa i jej właściwości lecznicze. Dla niedowiarków i tych, którzy nie darzą zaufaniem leków natury, są przeprowadzane coraz to nowe badania pokazujące cenne właściwości drzew. Nie tylko jako materiału do naparów czy herbat, ale także w formie olejków eterycznych. Nic zatem dziwnego, że Słowianie czerpali z drzew także pod względem zdrowia – półki ich naturalnej apteki były zawsze pełne.
Święte Gaje
Istotność drzew w życiu przodków jest niezaprzeczalna przede wszystkim pod względem duchowym. Należy tu wspomnieć o Świętych Gajach czyli swoistych świątyniach, do których Słowianie zanosili swe prośby i modły. Istnieją teorie, że gaje te powstały, jako sanktuaria Matki Ziemi. Usadowione zawsze na charakterystycznym wzniesieniu, gdzie koncentrowała się energia Ziemi i Kosmosu. Ogrodzone skupisko drzew lub kilka sędziwych, wysokich dębów. W samym środku Gaju lub u jego stóp, często znajdowała się woda (źródełko, rzeka, jezioro), która posiada właściwości oczyszczające. Podczas wykopalisk, które wskazywały na Święty Gaj, znajdywano w pobliskim źródle wodnym potłuczone ceremonialne naczynia z gliny.
Jedynym ogrodzeniem świętego miejsca był niekiedy drewniany płot oddzielający sacrum od profanum. Leśne świątynie nie posiadały dachu. Znajdowały się pod gołym niebem, okryte jedynie szumiącymi koronami drzew. Co ciekawe – minęło sporo czasu, zanim nasi przodkowie poczęli budować świątynie zamknięte. To ukazuje, jak wielki wówczas posiadali szacunek do przyrody.
Samym Świętym Drzewom pozostawiano w ofierze miód, wino lub wodę – w zależności od intencji. Słowianie, wnioskując po wielu znaleziskach i kronikach, szczególnie czcili dęby. Te potężne, majestatyczne drzewa często kojarzono z burzowładnym bóstwem – Perunem.
Przodkowie mieli ogromny szacunek do przyrody. Otaczające ich lasy, zapuściły głębokie korzenie w ich sercach. Prasłowianie posiedli przepiękny dar – świadomość, iż przyroda potężnie oddziałuje na ich życia, i dzięki temu zdawali sobie sprawę, że działa to również w drugą stronę. Dbając o przyrodę, dbali także o siebie; o swój żywot, dom i przyszłość. Od zawsze drzewa były naszymi przyjaciółmi. Szanujmy je, bo wystarczy tak niewiele, by otrzymać od nich w podzięce wszystko, co mają najlepsze. Zapewnią nam bezpieczeństwo, ciepło, zdrowie i przede wszystkim tlen – dajmy im też coś od siebie i następnym razem, gdy będziesz spacerował po lesie, przystań na chwilę i pomnij o naszych przodkach, wsłuchując się w magiczne milczenie drzew.
Może cię również zainteresować artykuł: Drzewa leczą!
Katarzyna Grabowska