Praktyczny poradnik autosabotażysty: czego nie robić i co robić, aby wyjść z tego cało?

poradnik auto-sabotażysty

Czasem tak bardzo przeraża nas wizja zmiany, że tkwienie w niewygodnej sytuacji jest dla nas mniej bolesne niż kolejny krok naprzód i świadomie lub nie robimy wszystko, by w niej pozostać. Na takie coś mówimy “autosabotaż”. Wszystko co nowe, jest dla nas przerażające. Nie lubimy zmian. Zdecydowanie bardziej wolimy znaną, choć niezbyt komfortową sytuację niż całkowity życiowy przewrót, który być może przyniesie nam coś dobrego, ale jaką mamy na to gwarancję? Kto powiedział, że zmiana nie będzie zmianą na gorsze?

Najsmutniejsze jest to, że przyzwyczajamy się do bólu i cierpienia na tyle, że musimy postawić się w diametralnie różnej sytuacji, aby w ogóle go poczuć. Okruszki szczęścia i poczucia bezpieczeństwa stają się wystarczające, aż w końcu stają się normą, czyli wyznacznikiem naszej normalności.

Autosabotaż możemy przyrównać do zamknięcia samego siebie w klatce. Zamknięcie w klatce stanowi dla ciebie problem, ale przecież sam do niej wszedłeś i oddałeś dobrowolnie klucz. Jesteś uwięziony we wzorcach, które prowadzą do złych decyzji i szeroko pojętych problemów. To z kolei uniemożliwia osiąganie twoich celów, mimo wielu prób i sprzyjającego układu gwiazd. Próbujesz wprowadzać zmiany i zmieniać wzorce, ale dziwnym trafem ciągle wracasz do punkty wejścia. Wszystko to powstrzymuje cię przed robieniem tego, czego naprawdę chcesz.

Brzmi strasznie? Owszem.

A znajomo?

Och, jak bardzo.

Może cię również zainteresować artykuł: Samospełniająca się przepowiednia – dlaczego sam to sobie robisz?

Co zrobić, aby wyrwać się ze szponów auto-sabotażu?

1. Sprawdź, czy w twoim życiu są ludzie, którzy sabotują twoje poczynania. A potem zerwij z nimi kontakt, bo przebywając na danej wibracji i otaczając się nią, nie jesteśmy w stanie zmienić częstotliwości. Wyznacz granice w relacjach międzyludzkich i dopuszczaj do siebie tylko tych, którzy ciągną cię do góry, zamiast do dołu.

2. Przyjrzyj się swoim przekonaniom. Przy każdej reakcji, zastanów się nad tym, skąd się ona wzięła, a potem przepracuj ją. Świat wcale nie jest zły, ludzie nie chcą nas oszukać, tylko przeżyć fajnie swoje życie, na pieniądze nie trzeba pracować ciężko i odpoczynek należy się każdemu. Nikt nie zasługuje na ból i cierpienie. Każdy ma prawo czuć się dobrze.

3. Przyjrzyj się swoim nawykom. Jeśli potajemnie odsuwasz szufladę biurka i w sekrecie wyciągasz z niej czekoladki aby zagryźć stresy dnia codziennego JEDNOCZEŚNIE patrząc na zdjęcie laski w bikini, to znaczy, że twoje pragnienia nie są spójne przez twoje nawyki. Nawyki łatwiej wypracować zmieniając je i zastępując, zamiast wykluczając już istniejące.

4. Uwierz, że można cię kochać i że zasługujesz na miłość. Bo każdy zasługuje! Miłość ma prawo być obecna w życiu każdego człowieka bez względu na to, jakich wyborów życiowych dokonuje. Otwórz się na miłość i pozwól jej na dobre rozgościć się w twoim życiu. Miłość jest przeciwieństwem sabotowania samego siebie.

5. Znajdź sposób na rozładowanie samego siebie. Być może zmęczenie fizyczne albo zajęcie głowy myśleniem na dany temat, pozwoli ci znaleźć ujście dla stresu. Znajdź sposób, w jaki będziesz mógł się rozładować. Możesz “wychodzić” swój problem, wypłakać go, zmęczyć na siłowni, udać się na masaż albo dobrze bawić się w gronie przyjaciół.

6. Znajdź sposób na naładowanie samego siebie. Pomyśl o sobie jak o urządzeniu, które trzeba naładować. Zupełnie tak jak telefon. Znajdź czas i przestrzeń na to, aby uzupełnić braki energetyczne. Dbaj o dobry jakościowo sen, o odpowiednie posiłki. Stwórz cały program, który wcielisz w życie w momencie, gdy twoje baterie będą wskazywały niski poziom energii.

7. Poziom motywacji. Jeśli jest wysoki, wspaniale, ale przy autosabotażu zazwyczaj mamy do czynienia z częstymi wahaniami poziomu motywacji i bardzo częstym gapieniem się w ścianę bez celu. Zaczynasz odwlekać i stosować tak zwaną prokrastynację. Ta z kolei bierze swój początek z przytłoczenia zadaniami, rozładowanymi bateriami (patrz, punkt 6) oraz brakiem umiejętnego wyrzucenia z siebie toksyn (patrz, punkt 5).

8. Nie obniżaj standardów partnera. W autosabotażu zazwyczaj mamy do czynienia z bardzo prostym mechanizmem, który idealnie odzwierciedlają związki: zaczynasz spotykać się z ludźmi, którzy nie tylko nie utrzymują twoich standardów, ale też są daleko poniżej nich. Szukaj partnera, z którym chcesz spędzić życie, a nie kogoś, kto na chwilę zaklei czarną dziurę w twoim sercu.

9. Naucz się odczuwania i wyrażania swoich potrzeb. Bardzo często zapominamy o sobie i skupiamy się na potrzebach innych. Zwłaszcza w dorosłym życiu, kiedy mamy do czynienia z osobami zależnymi od nas (czyli z dziećmi) oraz z partnerem, z którym zakładamy rodzinę. Zapominamy wtedy o swoich potrzebach, aż w końcu orientujemy się, że one nie istnieją. Zupełnie zepchnęliśmy je na dalszy tor i przestaliśmy je odczuwać. Skup się na tym czego chcesz i zadaj sobie pytanie: jak się z tym czuję?

10. Przestań tyle myśleć. Nadmierne analizowanie rzeczy na które mamy niewielki wpływ lub nie mamy tego wpływu wcale, to prosta droga do szaleństwa. Tego typu praktyki należy puścić w niepamięć i skupić się na uczuciu wdzięczności i dostatku.

11. Zrozum swoje małe, “nic nie znaczące” decyzje. Wbrew pozorom te decyzje jednak coś znaczą. Na przykład, osoba, która postanowiła rzucić alkohol, ciągle szuka pretekstu aby wylądować w gronie dawnych znajomych, z którymi popijała. Przeanalizuj swoje decyzje i wybierz możliwie najlepszą opcję. Najlepsza opcja nie jest tą najwygodniejszą i najbardziej przez ciebie pożądaną w danej chwili.

12. Zaopiekuj się sobą. Dokładnie tu i teraz, nie czekaj na większą ilość czasu, na lepszy moment, na wymarzoną sytuację. Zadbaj o swój komfort i samopoczucie po to, aby mieć więcej siły do walki z własnymi słabościami i tym głosikiem w głowie, który nakłania cię do podejmowania działań sabotujących twoje życie.

Czy zaobserwowałeś u siebie działania sabotujące? W jakiej dziedzinie? Jak z tym walczysz?

Może cię również zainteresować artykuł: Gdy myślenie życzeniowe staje się niebezpieczne… Katatymia – pigułka wiedzy

Nadine Lu


Źródła:
tinybuddha.com/blog/overcome-self-sabotage-stop-attracting-pain/
healthline.com/health/self-sabotage#seeking-help
learnevolveandthrive.com/how-to-overcome-self-sabotaging-behaviors/
greatergood.berkeley.edu/article/item/how_to_stop_sabotaging_yourself

Podziel się wiedzą:

Wspierasz energię, którą tworzymy? Wesprzyj nas w materii!

Przekaż darowiznę

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

YouTube
Instagram