Nadeszła jesień. Wiatr chłoszcze nasze twarze lodowatym powiewem, na próżno staramy się rozświetlić coraz odważniej skradający się do naszych domów tajemniczy mrok. Cała przyroda obumiera, ale tylko na pozór. Ogromne porcje energii hibernują w bezlistnych kikutach drzew, aby na wiosnę móc wybuchnąć wszystkimi odcieniami zieleni. Ten stan przyrody definiuje główny cel fazy Skorpiona i esencje tego znaku.
Umarł król, niech żyje król!
Każdy człowiek przechodzi koło zodiaku kilkukrotnie na przestrzeni całego życia. 12 znaków zodiaku to 12 różnych lekcji do odrobienia. W fazie Skorpiona przyjdzie nam się zmierzyć ze śmiercią jako dopełnieniem życia. Nie tylko w sensie dosłownym ale i przenośnym. Jako głęboka transformacja. Umiera stare, aby narodziło się nowe. Nie dziwi więc fakt, iż jeden z przywódców Rewolucji Francuskiej – Danton (28 X) – to właśnie Skorpion.
Znak, któremu dziś poświęcamy uwagę, kończy w kosmogramie społeczną fazę rozwoju człowieka, a zaczyna duchową. To dlatego w Skorpionie musi umrzeć wszystko co zwierzęce, aby można było stać się godnym poznawania tego, co duchowe. Jeśli śmierć budzi w człowieku paniczny lęk to znaczy, że jeszcze nie zrozumiał przesłania listopadowego znaku.
Każdorazowe wejście w fazę tego znaku oznacza dla człowieka zmianę. To te życiowe momenty, gdy myślimy: to już na pewno koniec! Osuwa nam się grunt spod nóg. Nie ma nic, tylko wspomnienia. I chwilę później okazuje się, że to właśnie początek czegoś nowego, nierzadko lepszego. A wiec…
Umarł król, niech żyje król!
Przejdźmy do samego znaku, który obrósł chyba największą liczbą mitów wśród wszystkich.
Ileż to się rozpisywano o hipnotycznym spojrzeniu Skorpionów: między innymi Andrzeja Łapickiego (11 XI) czy Alaina Delon (8 XI), o nadludzkim uporze i wytrwałości jaką pokazali między innymi Emilia Plater swoim bohaterstwem (13 XI), ks. Augustyn Kordecki (16 XI) broniąc Jasnej Góry czy major Henryk Sucharski (12 XI) prowadząc obronę Westerplatte.
Nikogo też nie dziwią wybitne umysły o iście plutonicznym charakterze takie jak Maria Skłodowska -Curie (7XI) czy Alfred Nobel (31X). Znane są również talenty dowódcze i polityczne Skorpionów. Tę grupę reprezentują : Margaret Thatcher, Goebbels (31 X), generał Patton (11 XI) oraz Hillary Clinton (26 X).
Wielki Reformator Marcin Luter (10X) to także przedstawiciel tego znaku.
Każdy jednak, kto zwraca uwagę na daty urodzenia zauważy, że mimo wielu wielkich skorpioniastych postaci to przeciętne skorpiony to zwykle ludzie maluczcy i zgryźliwi. Typy na pozór miałkie i bezosobowe, a wewnątrz dławiące się swoim jadem.
To tak zwane Skorpiony-Jaszczurki. Dosadnie nazwane przez H. Bakułę istnym perpetum mobile napędzanym żółcią. Taki delikwent nie zapomni i nie wybaczy choćby najmniejszej zniewagi. Całymi dniami tworzy misterne plany zemsty zagłuszając tym samym własne kompleksy. Jego popęd seksualny równa się wredności. Nie stać go na szlachetność, brak mu też odwagi na wielkie łajdactwa. Ot, mały człowieczek, którego hobby to zbieranie materiałów obciążających innych. Nocami nie może spać, wijąc się z zazdrości, zamiast samemu się doskonalić.
Następnym rodzajem jest Pająk. Ten ma odwagę z premedytacją i ( o zgrozo!) z przyjemnością, działać przeciwko innym ludziom, świadomie ich wykorzystując. Bezlitosny, przebiegły, mściwy i podstępny. Najokrutniejszy z okrutnych. Bywa,że sam często staje się ofiarą swojej nienasyconej żądzy.
Pnąc się w górę spotykamy Skorpiona-Orła budzi nasz podziw ale i lęk. Jest w stanie wielkodusznie wybaczyć, ale nie zapomnieć. Nie można odmówić mu szlachetności, odwagi i uczciwości.
Na szczycie skorpioniej drabiny ewolucji zasiada Feniks. Ten który przeżył śmierć i odradza się z popiołów. Często kilkukrotnie na przestrzeni swojego życia. Asceta, który ujarzmił żądze. Krzywd nie zauważa. Propaguje idee dobra i miłości. Często celem jego życia jest pomaganie innym jako mistyk lub uzdrowiciel.
Dowiedzieliśmy się co nieco o fazie skorpiona w naszym życiu. Wiemy iż skorpiony to zarówno wielcy kreatorzy jak i demony zniszczenia, zacięcie broniące tego, co uznają za swoje lub szerzej za nasze. Są w stanie zginąć jako obrońcy przyświecającej im idei, krzewiąc dobro i miłość lub siejąc ból i zniszczenie.
Jednak nie można pisać o skorpionach nie wspominając szerzej o seksie. Gdyż to Skorpiony zostały przez astrologię powiązane z układem rozrodczym (oraz wydalniczym), a przez kulturę z brakiem zahamowań i wyuzdaniem. Wbrew pozorom na tym etapie zodiaku nie jest to jedynie fizyczne wyżycie, ale coś o wiele głębszego. Dla urodzonych na przełomie października i listopada seks to zatracenie siebie w akcie z drugą osobą, stworzenie jednego NASZEGO ciała. Rozbicie form indywidualnych przy pomocy energii seksualnej, aby zbliżyć się choćby na chwilę do energii kosmicznej i zlać się z nią w jedno.
Nie dziwi, więc fakt, iż często w poszukiwaniu transcendencji tak jak śmierć tak i seks może stać się obsesją Skorpiona.
Chcąc głębiej poznać naturę Skorpionów warto zapoznać się bliżej z dziełami Fiodora Dostojewskiego (11 XI) oraz Stefana Żeromskiego (1 XI) nie tylko ze względu na tematykę ale i na portrety psychologiczne bohaterów (Raskolnikow, Cezary Baryka).
Lektura w sam raz na zimne, deszczowe jesienne wieczory. To dobry czas, by głębiej zastanowić się nad rolą śmierci czyli lekcją Skorpiona.
Gawor
Źródła:
L.Weres – ,,Homozodiakus”
W.H Zylbertal – ,,Kosmiczne źródła jaźni”
H. Bakuła – ,,Jak stracić przyjaciół”
fot. www.trunkweed.com