Śledziennica skrętolistna (Chysosplenium alternifolium L.)

Śledziennica

Ta dość pospolicie rosnąca w wilgotnych lasach całego naszego kraju roślina, często umyka naszej uwadze z racji swoich niewielkich rozmiarów, choć jej soczyste, żółto-zielone ubarwienie powinno w zasadzie przyciągać wzrok.

Jednak wczesną wiosną, kiedy kwitnie i jest dobrze widoczna, rzadko spacerujemy po mokrych zakątkach lasów. Nie jest też śledziennica zbyt popularną rośliną zielarską, chociaż już sama jej nazwa sugeruje, że bywała dawniej stosowana do leczenia chorób śledziony, ale także wątroby i stanów zapalnych przewodu pokarmowego. Nasi przodkowie nie znali dokładnie funkcji poszczególnych organów wewnętrznych i nie zdawali sobie prawdopodobnie sprawy, że śledziona jest magazynem krwi, organem odpowiedzialnym za wytwarzanie limfocytów, czyli ciał odpornościowych. Prawdopodobnie ich szczególna troska o ten organ miała swoje źródło raczej w fakcie, że fizyczne uszkodzenie śledziony np. w walce, skutkuje szybką śmiercią przez wykrwawienie, a zatamowanie krwotoku wewnętrznego bywało w tamtych czasach niezwykle trudne. Dziś, znając jej funkcje w organizmie, wiemy, że obiektywnie bez śledziony, mimo tej ważnej roli, da się żyć. Mimo to nasi przodkowie dedykowali jej właśnie tę roślinę, która wśród wielu innych cech aktywuje także limfocyty i pobudza układ odpornościowy.

Może cię również zainteresować artykuł: Jak za pomocą ziół i roślin odblokować czakry

rem49 [CC BY 3.0 (https://creativecommons.org/licenses/by/3.0)]

Wykorzystanie śledziennicy w ziołolecznictwie

Nasza współczesna wiedza o jej składzie biochemicznym pozwala nam jednak na o wiele szersze i ciekawsze jej wykorzystanie w ziołolecznictwie. Ziele śledziennicy zbiera się najczęściej w czasie kwitnienia czyli od końca marca do mniej więcej połowy maja, wtedy jest piękna, dorodna, dzięki jaskrawym kwiatom dobrze widoczna i łatwo dostępna w miejscach, gdzie w późniejszych porach roku spotykamy zwykle gęste, trudne do przebycia zarośla. Jednak niewiele osób wie o tym, że w potrzebie można ją znaleźć przez cały właściwie rok, oczywiście z wyjątkiem czasu, kiedy znika pod śniegiem i mimo że po przekwitnięciu i wydaniu nasion pędy kwiatowe zanikają i z trudem uzbieramy garstkę listków, można ich także z powodzeniem użyć.  Listki te przypominają nieco listki bluszczyka kurdybanka, czy ziarnopłonu, w towarzystwie których można ją czasem spotkać, jednak mają wyraźniej zaokrąglony kształt, o karbowano-wciętych brzegach, pokryte są też rzadkimi, sterczącymi drobnymi włoskami. Kwiaty śledziennicy są drobne, zielonkawo-żółte, zebrane w baldachogrona, składają się z samych działek kielicha, bez płatków okwiatu, który przywabiałby owady, ponieważ w większości jest to roślina samopylna. Mimo, że jest wartościową rośliną leczniczą, nie jest współcześnie popularna także z tego powodu, że trudno byłoby ją uprawiać przemysłowo. O ile można sobie wyobrazić, że znajdziemy we własnym ogródku niewielkie, półcieniste, wilgotne stanowisko, gdzie sobie tę roślinę zaprosimy, taka uprawa w większej skali byłaby raczej niemożliwa. Trzeba też mieć świadomość, że jest to bardzo drobna roślinka, ręczne zebranie kilograma surowca na bardzo obfitym stanowisku trwać będzie co najmniej około godziny, a po wysuszeniu zostanie nam z tego niespełna 1/10. Mimo to zdecydowałam się napisać o niej, ponieważ posiada wiele ciekawych właściwości.

Właściwości lecznicze

O jej działaniu na układ odpornościowy już wspomniałam. Przede wszystkim jednak ziele śledziennicy ma działanie żółcio- i moczopędne, ochronne dla miąższu wątroby, przeciwwirusowe i przeciwwysiękowe, a także wg danych podawanych przez Dr Henryka Różańskiego, przeciwnowotworowe. Stosuje się je w stanach zapalnych układu rozrodczego, przeroście prostaty, chorobach trzustki, wątroby, także jako zioło odtruwające, ułatwiające usuwanie z organizmu szkodliwych produktów przemiany materii, także niektórych metali ciężkich oraz obniżające poziom glukozy we krwi, przydatne we wspomaganiu leczenia cukrzycy. Zewnętrznie stosowane świeże ziele śledziennicy roztarte z olejem lnianym działa łagodząco przy atopowym zapaleniu skóry, można ją też stosować w łuszczycy, łojotoku, przy trądziku – w postaci okładu lub maseczki z rozdrobnionego świeżego ziela zmieszanego z olejem lnianym. Napar z suszonego, lub świeżego, rozdrobnionego ziela może być stosowany odtruwająco – wspomagając leczenie chorób układu moczowego, przerostu gruczołu krokowego, a także wspomagająco po zapaleniach układu pokarmowego.

Ziele śledziennicy zostało też opisane przez nasz krajowy autorytet zielarski, Dr Henryka Różańskiego, jako roślina wspomagająca leczenie nowotworów. Badania nad rośliną były przez niego wprawdzie prowadzone na próbach in vitro i na zwierzętach, jednak stwierdził, że ma ona wpływ na apoptozę, czyli zamieranie komórek nowotworowych w nowotworach mających swoje źródło w infekcjach wirusami onkogennymi (wirus HPV, wirus Epsteina-Barra), np. takich jak rak szyjki macicy, czy rak piersi. Należy przy tym wspomnieć, że śledziennica jest jednym z niewielu ziół, które można stosować w czasie chemioterapii. Chciałabym w tym momencie zwrócić uwagę na ten bardzo ważny aspekt, jakim jest w ogóle stosowanie leków roślinnych w przebiegu kuracji nowotworowych. Jest to bardzo ważna uwaga, ponieważ wiele osób, będących w poważnych terapiach nowotworowych, nie zdaje sobie sprawy, że niektóre z roślin leczniczych stosowanych wtedy, mogą obniżyć lub wręcz zniwelować działanie chemii na komórki nowotworowe.


Książkę „Alchemia ziół i przypraw. Uzdrawiaj tym, co masz w kuchni” oraz wiele innych ciekawych i użytecznych książek znajdziesz w naszym sklepieAlchemia ziół i przypraw. Uzdrawiaj tym, co masz w kuchni


Przepisy ze śledziennicy

Ze świeżego, zmielonego, lub drobno posiekanego ziela doktor Henryk Różański rekomenduje sporządzanie nalewki leczniczej na winie czerwonym wytrawnym lub na alkoholu 40%, łącząc 1 część rozdrobnionego ziela z trzema częściami alkoholu.  Nalewkę na winie przyjmuje się według jego zaleceń 2 razy dziennie w ilości ok 20 ml, nalewkę na wódce – 5-10 ml. Można także sporządzać z rozdrobnionego ziela maceraty wodne, przeznaczone do szybkiego spożycia lub do zamrożenia w porcjach (np. w woreczkach do kulek lodu), które umożliwiają korzystanie z jej walorów przez cały rok. W celu sporządzenia maceratu 1 część rozdrobnionego ziela zalewamy taką samą częścią wody źródlanej albo zimnej wody przegotowanej. Po kilku godzinach macerat należy odcedzić, jeśli ma być przechowywany w postaci płynnej, należy go zakonserwować kolejną porcją (taką samą ilością, jak wody) alkoholu 40%) i przechowywać w ciemnym miejscu lub w ciemnej butelce i zażywać podobnie, jak nalewkę na winie.

Zachęcam także do spróbowania świeżego ziela śledziennicy – jest wprawdzie dość gorzka, ale dodatek kilku posiekanych roślin nie zburzy smaku wiosennej sałatki, a zdecydowanie dobrze wpłynie na nasze zmęczone zimową dietą organizmy.

Może cię również zainteresować artykuł: Pokrzywa – niezwykła moc pospolitej rośliny

Ewa Mirowska

Podziel się wiedzą:

Wspierasz energię, którą tworzymy? Wesprzyj nas w materii!

Przekaż darowiznę

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

YouTube
Instagram