Wokół można zauważyć kulminację przedświątecznej gorączki, święta to – chaos, pośpiech, stres, gigantyczne kolejki. Za tydzień święta będą już tylko wspomnieniem. Co wtedy zapamiętamy?
Od jakiegoś czasu święta wydają się być zwycięstwem konsumpcjonizmu. Kupujemy więcej i więcej – więcej jedzenia, więcej prezentów, więcej alkoholu, więcej ozdób, więcej najlepiej wszystkiego związanego z tematyką świąt. Potwierdzają to nawet statystyki. Firma Deloitte od lat przeprowadza badania świątecznych zwyczajów konsumenckich. I udowadnia nam, że faktycznie wydajemy więcej. Co się z tym wiąże? Ogromny stres i presja. Prezenty nie mają być ręcznie wykonane, a luksusowe i wymyślne. Często prześcigamy się w rodzinie kto da lepszy prezent. Tygodniami głowimy się nad tym, co, komu kupić. Potem stresujemy się, czy aby na pewno wybór był słuszny. Na końcu płaczemy patrząc na stan konta.
W święta jedzenie powinno zadowolić samą panią Gessler, dom wyglądać jak z katalogu, a my prezentować się w odświętnych ubraniach, oczywiście specjalnie zakupionych na tę okazję.
W prawie każdej rodzinie znajdzie się ktoś, kto będzie popędzał z wieczerzą wigilijną. Łamanie opłatkiem i obcałowywanie wszystkich dla niektórych może być niezręczną tradycją. Prawie zawsze jakiś prezent będzie nietrafiony. Nie wszyscy faktycznie pogodzą się przy wigilijnym stole. Niektórzy nawet zabiorą się za plotkowanie. Poza tym, tego dnia będziemy zbyt zmęczeni po przedświątecznym pędzie, aby cieszyć się magicznym dniem.
Potem przyjdzie pierwszy i drugi dzień świąt, czas obżarstwa, lenistwa, telewizji, chlapy za oknem, wzajemnych odwiedzin, rodzinnych kłótni (w końcu jak długo można wytrzymać pod jednym dachem?). Aż nastanie 27 grudnia – przez jednych niechciany, przez innych upragniony. I po świętach. Co prawda w zanadrzu mamy jeszcze Sylwestra… Ale magia świąt dobiegnie końca. Można zapytać siebie wówczas – o co było tyle hałasu? po co tyle nerwów? tyle przygotowań? Kiedy zdążymy przejeść nasze zakupy? Czy nasze dzieci faktycznie potrzebowały kolejne zabawki, a my tak drogie prezenty? Czy czasami nie przesadziliśmy z wydatkami? Czy obok całej nagonki na mieć, pamiętaliśmy o tym, aby po prostu być?
Być z bliskimi
W moim domu od kilku lat ubywa kogoś przy wigilijnym stole. To bolesny znak, że czas biegnie do przodu, a my go nie zatrzymamy i nie cofniemy. Święta to ten moment, kiedy bliscy nawet z drugiego końca świata zjeżdżają się. Kiedy nawet najbardziej zapracowany pracoholik odłoży laptopa i wyłączy telefon służbowy. Kiedy pogodzimy się wreszcie po wielu miesiącach milczenia i urazy. Kiedy znajdziemy dla siebie czas. Kiedy nie ma żadnych dodatkowych zajęć i obowiązków i po prostu można przebywać ze sobą. Co wtedy można robić?
- rozmawiać, i to godzinami,
- wychodzić na wspólne spacery,
- oglądać razem filmy,
- grać w gry planszowe,
- jeść wspólnie posiłki,
- narysować swoje karykatury i zawiesić je w mieszkaniu,
- uczyć się od siebie nawzajem, czy to nowych umiejętności, czy to wiedzy, czy to doświadczeń,
- urządzić wielkie, rodzinne jam session,
- przygotować niezapomnianą, rodzinną sesję zdjęciową,
- pojechać na wspólną wycieczkę nieopodal,
- sięgnąć do listy rzeczy, które chcieliśmy kiedyś zrobić i wreszcie ją urzeczywistnić,
- wybrać się na randkę, nawet jeśli nasz związek trwa od lat,
- urządzić wesołe przyjęcie dla znajomych i rodziny, których rzadko widzimy.
A przede wszystkim bądźmy dla siebie wyrozumiali, cierpliwi, ciepli, troskliwi, czuli, kochający, serdeczni, uśmiechnięci. Słuchajmy się nawzajem. Patrzmy sobie w oczy. Bądźmy offline. Cieszmy się z tych chwil. Zaraz nam ich zabraknie.
Być dla innych
Święta to też taki okres, kiedy bardziej jesteśmy skłonni pomagać. Oczarowuje nas świąteczna aura i chcielibyśmy, aby każdy mógł być wówczas szczęśliwy. Wiemy jednak, że niektórzy potrzebują naszej pomocy. Co możemy zrobić?
- dołączyć do Szlachetnej Paczki,
- popytać w Urzędzie Miasta, czy są potrzebni wolontariusze do organizacji wigilii dla bezdomnych lub osób starszych,
- dołączyć do szpitalnych wolontariuszy i poprzebywać z tymi, którzy na święta nie pojadą do domu,
- zorganizować zbiórkę do lokalnego Domu Dziecka i zawitać do tamtejszych dzieci,
- wziąć udział w przedszkolnych i szkolnych jasełkach/przedstawieniach,
- wspierać różnego rodzaju zbiórki żywności,
- wziąć udział w akcji Dziewczynka z zapałkami,
- rozejrzeć się w swoim otoczeniu – może jest ktoś, kto potrzebuje naszej pomocy? To może być pomoc w świątecznych porządkach, zrobienie zakupów samotnej, starszej sąsiadce, podzielenie się jedzeniem z uboższą osobą, zaproszenie do siebie na Wigilię kogoś z rodziny lub znajomych, kto inaczej spędzi te święta samotnie, a nawet podarować komuś potrzebującemu swoją uwagę, dobre słowo, serdeczność.
Nie trzeba być milionerem, aby pomagać. Nie liczą się tylko materialne gesty. Coraz częściej brakuje nam w relacjach społecznych zwykłych odruchów bycia człowiekiem – rozmowy, uśmiechu. Może na początek spróbujmy być dla siebie bardziej życzliwi i zacznijmy zauważać się nawzajem.
Być ze samym sobą
Święta to też czas relaksu. Możemy wreszcie poprzebywać… ze samym sobą. Jest to ważny czas podsumowań i autorefleksji, ponieważ wiążę się z końcem roku. Co robić, aby nie nudzić się samemu?
- czytać książki, które czekały na nas cały rok
- rysować, zwłaszcza mandale lub kolorować antystresowe kolorowanki
- spisać wszystkie sukcesy z tego roku, nawet te drobne
- opisać dokładnie swoje niepowodzenia i lekcje, jakie z nich wynieśliśmy
- spisać cele na Nowy Rok
- stworzyć własne afirmacje i od teraz powtarzać je codziennie w wolnej chwili
- spisać listę 100 powodów, za które jesteśmy wdzięczni i odtąd czytać ją codziennie rano
- medytować lub wreszcie nauczyć się medytacji
- wyjść na spacer na łono natury
- zająć się swoimi wszelkimi hobby i zainteresowaniami
- pobawić się w DIY
- zadbać o siebie zarówno pod kątem domowego SPA, jak i zdrowego jedzenia, odpowiedniej ilości snu, wyciszenia
Akademia Ducha i Wiedźma Anja Anna zapraszają na warsztaty on-line: Święto Światła – ZWYCIĘSTWO Życia nad Śmiercią Jezus i Maria Magdalena w Miłości i Mocy!
Przeczytaj również: Lista rzeczy do zrobienia przed końcem roku
Pamiętajmy sprawić przyjemność również sobie. Zwolnijmy, odpocznijmy, wyjdźmy ze społecznych ról. Przez chwilę pozwólmy sobie po prostu być. Zajrzyjmy w głąb siebie. Obudźmy swoje wewnętrzne dziecko i pozwólmy mu bawić się, oraz z ciekawością eksplorować nową wiedzę, umiejętności, czy po prostu świat. Należy nam się również chwila zdrowej samotności.
Merry Christmas
Na koniec pozostaje mi życzyć Wam świątecznych chwil pełnych wytchnienia, harmonii, radości, miłości, kreatywności, obfitości, zdrowia, zabawy, serdeczności i bliskości. Niech to będzie czas autorefleksji, czas wybaczania i wyrozumienia, również dla siebie. Niech to będzie czas pełen barw, lekkości, zachwytu i piękna. Nie dajmy się zwariować w święta. Pozwólmy sobie po prostu cieszyć się z życia!
Katarzyna Piątek
Zdjęcia: http://stocksnap.io