W pogoni za duchowością [felieton]

Kolekcjonujemy kursy, wiedzę ezoteryczną i gadżety ze sklepów pachnących kadzidłami. Szukamy rozwoju na zewnątrz wśród guru, autorytetów, książek, kursów. A wszystko, co potrzebujemy do przebudzenia, mamy w sobie. Stąd zacznijmy wspierając się jedynie doświadczeniem innych. 

Rozwój duchowy stał się na czasie, wręcz jest teraz modny. Wszyscy chętnie mówią co robią, by się rozwijać. Dają sobie rady jakich mantr słuchać, jak medytować, jak ćwiczyć, czemu wierzyć, a czemu nie. Wszyscy dookoła stają się specjalistami od rozwoju duchowego, szepczącymi rozwijającym się duszom do ucha „słuchaj mnie”. I owszem, nie kwestionuję, że pojawiają się na naszej drodze nauczyciele. Różni. Czasem naszym nauczycielem jest dziecko sąsiadki, a czasem nasz pies, który usilnie próbuje nam coś powiedzieć przez swojej zachowanie. Jednakże często osoby zafiksowane na rozwój, są przekonane że takowy wiąże się z wyprawami na koniec świata, opłatą kolejnego kursu za kilka tysięcy i na pewno trzeba zaufać komuś bardziej rozwiniętemu. Nie sobie. Bo jak tu ufać sobie, skoro tak mało wiem, nie znam ksiąg, nie wiem czym jest medytacja i na pewno są techniki dla wtajemniczonych, aby się jej nauczyć. Ale żeby je poznać, trzeba gdzieś iść, nauczyć się od kogoś.

balance-110850_1280I tak robią szukające duszyczki próbujące odnaleźć się w galimatiasie matrixa, usilnie próbujące nadać swojemu życiu sens od zewnątrz. Nie wierzą w to jaki skarb skrywają w sobie, albo nawet kompletnie nie wiedzą, że go mają. Świat obłędu, w którym przyszło nam się odnaleźć, każe nam biec. Każe nam tęsknić. Każe nam szukać, ale tak żebyśmy nie znaleźli. Ludzie w tym pędzie, kiedy na chwilę przystaną i już myślą, że mają stabilizację, znów lecą. Tym razem w pogoni za duchowością. Nie widzą, że z każdym następnym kursem, spotkaniem z innymi uduchowionymi, nie zmienia się w nich nic. Choć myślą, że zmienia się wszystko, bo są na zewnątrz spokojniejsi, bo trzymają całą burzę w sobie. Że są dojrzalsi, bo nie krzyczą na partnera i nie mają wymagań. Ale w środku aż drżą na myśl o tym, czego ukochany/a nie zrobili po raz kolejny. Drżą tak bardzo aż po kilku miesiącach trzymania w sobie żalu, złości, nagle wybuchają ze zdwojoną siłą albo zapadają na dziwne choroby. Bo nikt im nigdy nie powiedział, że budowanie duchowości zaczyna się w środku. Pracując ze sobą, a nie tłumiąc emocje.

Jak można to robić? Jak duchowo zmywać podłogę, jak duchowo myć gary? Kiedy to takie nudne i płytkie. Nie uwzniośla. Nie ma w tym żadnej duchowej otoczki. Więc jakim cudem tą drogą można być naprawdę uduchowionym? To pokora, akceptacja i miłość uczą najwięcej. Doświadczenia, które ludzie zwykli nazywać porażkami, uczą nas jak żyć i jak być istotą duchową. Jeśli wyciągniemy z nich odpowiednią lekcję i wnioski, doświadczenie już nie będą do nas wracać jak bumerang, a wokół pojawią się osoby, z którymi nie trzeba będzie już nic „przerabiać, przepracowywać karm relacyjnych.”

lotus-1205631_1920Nie chciejmy być kimś innym, nie zazdrośćmy nikomu, że się rozwija, tylko sami zabierzmy się za swój zdrowy, zrównoważony rozwój. Bo każdy ma w tym swój czas. To nie wyścig i konkurencja. Duchowo rozwijamy się na co dzień, nie wtedy kiedy siedzimy w kwiecie lotosu i myślimy o tym, co chcemy zjeść na kolację. Duchowo nie da się rozwinąć w jednej chwili. To cały proces, składający się z wielu chwil smutku, cierpienia, ale także radości. Po prostu doświadczania życia. Bądźcie więc sobą zawsze i wszędzie, bo tylko będąc sobą jesteście w stanie się rozwijać. Wsłuchując w siebie, w swoje wewnętrzne dziecko. Patrzcie na to co robicie, jak odnosicie się do innych, co myślicie o sobie i znajomych. Czy akceptujecie odmienność, czy akceptujecie brak akceptacji u innych? Czy oceniacie chętnie i dużo? Myślcie właśnie o tym, nie zmieniając się tylko transformując do istoty duchowej, którą już jesteście. Jedyne co należy zrobić to pozwolić jej się ujawnić.

Karolina Kowalowska

fot. www.pixabay.com

Podziel się wiedzą:

Wspierasz energię, którą tworzymy? Wesprzyj nas w materii!

Przekaż darowiznę

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

YouTube
Instagram