Wdzięczność jest jak winda. Gdy tylko włączasz w sobie to uczucie Twoje wibracje wzlatują w niebo zostawiając gęste myśli i szarą bezradność na parterze. Przywołaj ją a zawsze będziesz na dachu świata.
Czy myślałeś kiedyś o swojej wdzięczności? Zastanawiałeś się nad tym jak wielki wpływ ma na Twoje życie? Wdzięczność jest jednym z najpiękniejszych i najbardziej potężnych uczuć jakie istnieją. Pewnie niejednokrotnie wpadasz w stan zwątpienia, zadajesz sobie pytania czy to wszystko ma sens i czy aby na pewno dokądś prowadzi. Wówczas Twoje wibracje natychmiast lecą w dół i stajesz się znów niewolnikiem świata 3D, a wszystko wokół wydaje się takie szare, skostniałe i nie do ruszenia.
Każdy z nas zna te stany kiedy dryfujemy pomiędzy stanami wyższej świadomości a twardym matrixem. I to też jest w porządku. Jesteśmy na tej drodze po to, żeby się uczyć, doświadczać i zdobywać wiedzę stopniowo. Podnosić się i upadać. Jednak jesteśmy również tymi szczęśliwcami, którzy są na ścieżce ku poznaniu i już wiemy, jak wielki wpływ na nasze życie mają uczucia i emocje. Nie daliśmy się zamknąć w świecie iluzji, wyszliśmy poza ramy skostniałego systemu i nauczyliśmy się korzystać z wiedzy kiedyś tajemnej. Dzięki otwartemu umysłowi wiemy już, że istnieje wiele technik, które pomagają nam w podnoszeniu wibracji. Jedną z tak potężnych technik jest właśnie Bycie Wdzięcznym.
To właśnie to uczucie pomaga nam podnosić wibracje z nieprawdopodobną prędkością. Dzięki uczuciu wdzięczności, zyskujemy niesamowitą zdolność bycia szczęśliwym Tu i Teraz. Więc kiedy jesteś przygnębiony, nie wiesz co robić, a przede wszystkim nie masz sił na cokolwiek, przywołaj w sobie WDZIĘCZNOŚĆ. Nawet kiedy wszystko wydaje się beznadziejne, masz ochotę schować się pod kołdrą i nie wychodzić, poświęć chwilę uwagi na wdzięczność, a efekty przerosną Twoje oczekiwania.
Pamiętaj jednak, że przy wykonywaniu rytuału wdzięczności, najważniejsze jest POCZUCIE jej. Nie wystarczy tylko powiedzieć za co się jest wdzięcznym. Trzeba przede wszystkim poczuć. Jeśli jesteś zwolennikiem rytuałów i lubisz otoczkę magii, możesz włączyć muzykę relaksacyjną, zapalić świece, kadzidła i usiąść wygodnie. Następnie przywołać w pamięci chwile, w których czułeś wielkie szczęście, dumę. Chodzi o poczucie emocji z tamtego czasu. Kiedy zapali się w Twoim sercu już ten ognik, przypomnij sobie wszystko, za co jesteś w życiu wdzięczny. Możesz to wypisać na kartce. Wiem doskonale, że czasem jest trudno zrobić to z wielką chęcią i pasją, szczególnie w te ciężkie dni. Ale to właśnie wtedy powinniśmy praktykować jak najwięcej, aby nasze wibracje nie miały szans spaść zbyt nisko.
Nie zawsze ćwiczenia muszą być rytuałami. Zdarza się, ze mamy mało czasu albo brak nam chęci na tą magiczną otoczkę. Ale wystarczy myśl o czymś, co przyniosło nam do życia wdzięczność, nawet w autobusie, by dalsza podróż była tęczowa, a nie szara.
Z praktykowaniem wdzięczności jest tak jak z chodzeniem na siłownię albo bieganiem. Na początku jest najciężej. Musimy włożyć więcej wysiłku, nie zawsze nam się chce, zdarza się ze dajemy za wygraną. I to też jest ok. Nie potępiaj się za to. Daj sobie wyrozumiałość w ciężkich chwilach, a potem wróć znowu i znajdź taką drogę, która pozwoli Ci być wdzięcznym. Z czasem wypracujesz swoją ulubioną metodę, by tę wdzięczność zawołać w siebie. Tylko Ty przecież wiesz, jak u Ciebie to działa.
Karolina Kowalowska
fot. www.pixabay.com