Kiedy wkraczamy na ścieżkę, nie zdajemy sobie sprawy z tego, a przynajmniej nie w tak dużym stopniu, że nasi przewodnicy duchowi będą lub mogą przejawiać się w taki czy inny sposób w materii. A przynajmniej ja tego nie wiedziałam. Nie sądziłam, że kontakt z Istotami Światła może nam namacalnie pomóc w życiu codziennym, a komunikaty i wskazówki będą takie oczywiste! Oto jaką ostatnio uzyskałam podpowiedź.
Jeżdżę konno. A właściwie to nie jeżdżę, a „dogaduję” się z końmi. Są częścią mojego życia. Nawet więcej, one je po prostu tworzą. Konie, wbrew stereotypowi, że można na nich tylko jeździć, albo że ich główną rolą wśród ludzi jest ciągnięcie wozów, albo znojna praca w polu, konie potrafią i mogą być nieopisanymi partnerami, jeśli tylko damy im szansę przejawić nam swój potencjał. To wiem teraz. Kiedy dostałam mojego konia, nie wiedziałam tego. Pracowałam z nim przeróżnymi metodami. W ciągu tych kilku lat, kiedy to ja tak naprawdę uczyłam się, jak „uczyć” mojego konia, zdążył on wykształcić sobie pewne wzorce zachowań. Mianowicie; „Dobra, zrobię szybko, to co mi powiesz, i idź już! Zostaw mnie w spokoju, nie ruszaj, nie dotykaj, nie patrz na mnie.” Tkwiłam w tym i nie wiedziałam, w którą stronę postawić nogę, aby zrobić krok ku poprawie relacji.
Dwa dni temu załamałam ręce, zamknęłam oczy, wzięłam kilka głębokich wdechów i po prostu poprosiłam. Poprosiłam sercem. Poprosiłam Zwierzęta Mocy o wskazówkę, o pomoc, o wskazanie kierunku. I…ukazał mi się motyl. Byłam zaskoczona. Motyl? Wyszukałam szybko w internecie, o co chodzi z tym Zwierzęciem Mocy, jakie ma przesłanie. Wystarczyło kilka słów, abym załapała. Transformacja. Zabawa i lekkość. Daj się nieść z wiatrem dziewczyno! Nie myśl, nie oczekuj, po prostu bądź, i baw się lekka jak piórko! Odetchnęłam tą myślą, poszłam na ujeżdżalnię. Let’s try.
Początek taki jak zazwyczaj. Włącza się guzik „Ani mi się myśli dzisiaj współpracować, nieważne co powiesz”. Myślę sobie o motylu. I wtedy to przyszło. POPŁYŃ Z TYM. Poleć jak z wiatrem, daj się ponieść intuicji, wczuj się w tę motylą transformację, pozwól sobie doświadczać, nie myśl o tym co robisz, nie myśl o metodzie, po prostu wczuj się. Wczuj się w tę energię motyla, pozwól sobie bawić się, na poziomie Duszy! I wtedy czegoś doświadczyłam, coś odkryłam. Odkryłam potęgę spokoju Ducha. Odkryłam, jaką moc ma ta czystość, jaką mam w sobie, jak ona potrafi wpływać na otoczenie. Odkryłam, co znaczy dawanie wolności. Co ważne, sama poczułam wolność. Pierwszy raz. Czuć wolność Duszy, czuć zjednoczenie ze światem natury, czuć potęgę siebie w sobie. Jest to uczucie nieziemsko trudne do opisania, jednak piękne jak nie wiem co. Motyl pomógł mi niesamowicie. Nigdy dotychczas nie miałam tak owocnej sesji z moim koniem. Byliśmy zjednoczeni ze sobą, a naszą wspólną zabawę prowadził cudowny motyli taniec. Wolni wewnątrz siebie, wolni na zewnątrz. Dziękuję Ci za to <3
Martyna
www.kaline.eklablog.net