Świece z wosku pszczelego potrafią zdziałać niezwykłe rzeczy. I nie mówimy tu tylko o ich przydatności w rytuałach magicznych. W wieku XX uaktywniły się znacznie badania dotyczące analizy pierwiastków w pszczelich produktach. Zaskakujące odkrycia sprawiły, że w wielu publikacjach zaczęto je tytułować jako „pszczele cuda”. Nasi dziadkowie nie potrzebowali jednak tych naukowych dowodów. Od zarania dziejów praca pszczół była im bliska i z wielkim szacunkiem oraz wdzięcznością odnosili się do tych unikalnych darów natury pochodzących z pasieki.
Wosk jest wydzieliną gruczołu pszczoły-robotnicy w postaci małych łuseczek, czyli jest produktem organizmu podobnie jak mleko czy krew i zarazem materiałem budowlanym gniazda pszczelego. W świecie zwierząt do budowy wykorzystuje się zwykle materiały znajdujące się w środowisku, które niekiedy są częściowo tylko przetwarzane. Pszczoła zaś w swej wyjątkowości do budowy domu wykorzystuje surowce produkowane przez własny organizm.
Jeśli miód nazwalibyśmy płynnym złotem, to o wosku moglibyśmy powiedzieć, że jest złotą sztabką. To złożona mieszanina substancji organicznych, głównie estrów i związków aromatycznych, z których każda nadaje mu specyficzne i bardzo ciekawe właściwości. Pomimo licznych prób, dotychczas na całym świecie nikomu nie udało się wytworzyć jego syntetycznego odpowiednika.
Temat wosku pszczelego w dawnej obrzędowości kultowej i religijnej jest bardzo obszernej treści. Znalazł on również swoje zastosowanie w rzemiośle i wielu gałęziach przemysłu. Wykorzystywany był na szeroką skalę do wyrobu świec w celach oświetleniowych, rytualnych i liturgicznych.
W Orędziu Wielkanocnym (Wielka Sobota), w inwokacji możemy usłyszeć słowa:
„Prosimy Cię przeto Panie, niech ta świeca poświęcona na chwałę Twojego imienia nieustannie płonie, aby rozproszyć mroki tej nocy”
(wcześniej mamy wyjaśnienie, jak pracowita pszczoła wydała strugi wosku dla wytworzenia tej pochodni).
Świece z wosku pszczelego
Świece z wosku pszczelego mają nieocenione walory.
To płomień, który nie tylko daje ekologiczne światło, lecz także tworzy specyficzną atmosferę, korzystną dla zdrowia i psychiki człowieka. Stare przysłowie głosi mądrość:
„Świeca woskowa nie tylko izbę rozjaśni, ale sprawi, że będzie w niej mniej waśni”.
Prawdziwość tej sentencji została obecnie wyjaśniona i potwierdzona w naukowy sposób. Otóż, przeprowadzono badania i dowiedziono, że świeca z wosku pszczelego w sposób szczególnie silny jonizuje ujemnie powietrze, co jest bardzo dla nas korzystne. Jony ujemne (uważane za jony zdrowia i szczęścia), niwelują promieniowanie elektromagnetyczne generowane przez urządzenia domowe typu komputer, telewizor, czy radio. Poza tym płomień neutralizuje dym papierosowy i chemiczne zapachy. Paląca się pszczela świeca wydziela przyjemny miodowo – woskowy aromat, który działa łagodząco i relaksująco. Rozjaśnia nasze myśli, znika ból głowy i zmęczenie. Pomieszczenie wypełnione aromatem i dobroczynnymi składnikami, które pozostają w powietrzu podczas spalania wosku jest przyjazne dla osób mających problemy z układem oddechowym. Płomień świecy sprowadza też spokojny i głęboki sen.
Jeden ze specjalistów terapii naturalnej, dr Jan Giza, wskazuje 7 cudownych doznań, sił płynących ze spalania świec z wosku pszczelego:
- Płomień ma działanie oczyszczające i jonizujące ujemnie powietrze.
- Świeca jest nośnikiem tajemnej siły witalnej pochodzącej od pracowitości pszczół.
- Jej dobroczynne światło neutralizuje negatywne myśli, rozpuszcza kompleksy, stres i traumę.
- Ułatwia zawiązywanie więzi między ludźmi i utrwala przyjaźń.
- Rozbudza życiodajne energie, wznieca miłość i entuzjazm.
- Palenie świecy pomaga zwyciężyć nikotynizm i inne nałogi.
- Kiedy zaś w palonej świecy woskowej znajduje się jeszcze dodatek oleju bursztynowego i propolisu, wtedy ludzie mówią prawdę i łatwiej pojmują sens życia.
Korzystanie z mocy tego tajemniczego płomienia pszczelej świecy sprzyja łatwiejszemu osiąganiu wymarzonych celów. Jako, że wosk to twór żywy, w harmonii z mocą przyrody, przyjmuje on zatem w sposób szczególny szczere intencje ludzkich serc i unosi je ku spełnieniu dla najwyższego dobra nas wszystkich.
Magdalena Głowacka
Bibliografia:
„Kalendarz rolników 2008”, Wydawnictwo Duszpasterstwa Rolników
Materiały własne.