EGO – nasz wróg czy sprzymierzeniec na drodze duchowego rozwoju?

Pojęcie „ego” ma swoje miejsce w psychologii i szeroko pojętej duchowości. W zależności od punktu widzenia posiada też wiele odcieni. Często spotykamy się ze stwierdzeniem, że ego nie jest potrzebne na drodze rozwoju, bądź, że jest odpowiedzialne za wszystko złe, co się nam przytrafia. Uznajemy je za naszego wroga. Paradoks polega na tym, że jeżeli będziemy walczyć z ego, to ta bitwa okaże się nieskuteczna, bo będzie odbywała się właśnie z poziomu ego. Takie podejście jest dla nas bardzo krzywdzące i uniemożliwia osiągnięcie wewnętrznej harmonii. Zatem jeśli śmierć ego nie jest wcale początkiem prawdziwego życia, to jak inaczej możemy na nie spojrzeć?

Jest w nas cząstka zwana ego, z łaciny – „ja”. W różnych systemach oznacza mniej więcej to samo, czyli obraz, z którym się identyfikujemy. Zatem jest ono wyobrażeniem o nas samych, czy nawet bardzo złożoną umysłową konstrukcją. Jest to mniemanie, według którego oceniamy siebie i otaczający nas świat.

Idea “szkodliwego ego” jest dość mocno zakorzeniona w naszej kulturze. Zwłaszcza w społecznościach, w których rozwój duchowy jest najwyższą wartością. Często słyszy się o wyzbyciu ego jako nadrzędnym celu każdego człowieka. Mamy wyobrażenie, że uwolnienie się od niego to recepta na szczęście, życie w teraźniejszości i emocjonalną wolność. Pojęcie “ego” pojawia się też często w naszej codziennej komunikacji. Mówimy na przykład o “wybujałym ego”, gdy spotykamy kogoś, kto jest nadmiernie pewny siebie. Nie mamy więc zbyt wielu dobrych skojarzeń związanych z tym zagadnieniem.

Może cię również zainteresować artykuł: Co niszczy aurę człowieka? Poznaj i pokonaj niezdrowe wpływy osłabiające siłę twojego biopola

Źródło: pixabay.com

Czym tak w ogóle jest „ego”?

Termin „ego” stworzył Zygmund Freud. W jego rozumieniu istnieje ono po to, ażeby pomóc nam radzić sobie z zewnętrzną rzeczywistością, poprzez utrzymywanie naszego wewnętrznego balansu między prymitywnymi instynktami i popędami, a naszym sumieniem. Ego jest bardzo złożone. Składa się z wszystkich naszych myśli, emocji, przekonań, zaadaptowanych norm społecznych, zasad i doświadczeń, które zostały zebrane w całość. Jest tym, co o sobie myślimy.

Znaczna część tego, jak widzimy samych siebie składa się z fałszywych i destrukcyjnych przekonań. Niejednokrotnie utrudnia nam to ujrzenie naszej prawdziwej natury, czyli tego kim jesteśmy, gdy nie zakładamy maski. Może zatem tworzyć się myśl, że lepiej by nam się żyło, gdyby ego nie istniało.

Z perspektywy filozofii buddyjskiej wygląda to nieco inaczej. Ego jest wszystkim tym, co pojawia się w naszej świadomości i co zawęża prawdziwą naturę naszego umysłu (esencję naszej istoty) do fałszywego, ale użytecznego wrażenia “ja”. Każda aktywność mentalna (myśl, wizualizacja, emocja) może być więc utożsamiona z ego, podczas gdy nasza prawdziwa natura znajduje się poza treściami naszego umysłu.

Tak czy inaczej warto zauważyć, iż nieprzypadkowo się ono zrodziło i wydaje się być konieczne w rozwoju, czy to indywidualnym, czy też zbiorowym. Ponieważ ego wyznacza zakres jednostki, której dotyczą doświadczenia. Dusza wytwarza najpierw ego – poczucie odseparowanej, zindywidualizowanej istoty, która staje się osobnym światem. Następnym krokiem zaś jest pojawienie się pytania: „komu się to przydarza?”. Wtedy sam świadek zaczyna się wyłaniać z niebytu i może zacząć obserwować samego siebie. Jest to moment wielkiego przebudzenia, który zaistniał właśnie dzięki obecności ego.


Ochronny talizman z Kwiatem Życia – symbolem początku wszystkiego – znajdziecie w naszym sklepie


Chronienie wrażliwości

Z punktu widzenia IFS (terapii Internal Family System), ego jest grupą części naszej osobowości, które kontrolują codzienne życie i chronią to, co w nas najbardziej wrażliwe. Choć czasem pełnią swoje role w sposób, który wydaje się być destrukcyjny, ich istnienie i praca, którą wykonują, jest niezwykle ważna.

Przykładowo, jednym z najczęściej utożsamianych z ego sposobów myślenia jest zawyżona samoocena: “Jestem super, jestem lepszy od innych”. Część naszej osobowości odpowiedzialna za takie myślenie mogła być niejako “zmuszona” do wejścia w tą rolę w chwili, gdy w psychice powstało przeciwne przekonanie: “Jestem nic nie wart, jestem gorszy od innych”. Aby nie pozostać w tym poczuciu bezwartościowości, pojawiła się w psychice potrzeba na zbalansowanie tego bolesnego stanu myślą o zupełnie przeciwnym charakterze.

Drogą do uzdrowienia i uwolnienia się od zawyżonej samooceny nie jest krytykowanie ego, czy jakiekolwiek próby wyzbycia się myśli o własnej wyższości – to tylko pogłębi problem. Jedynym skutecznym rozwiązaniem jest zajęcie się prawdziwą przyczyną, czyli poczuciem bezwartościowości.

Wniosek z tego taki, że im więcej wewnętrznych ciężarów uwalniamy, tym bardziej nasze poczucie “ja”, staje się spójne i harmonijne. Przestajemy wtedy myśleć o sobie w negatywny (lub przesadnie pozytywny) sposób i nasz obraz siebie staje się dużo bliższy temu, kim naprawdę jesteśmy. W emocjonalnie i mentalnie dojrzałej psychice ego nie jest więc destrukcyjne. Nie oznacza to oczywiście, że pozbyliśmy się ego lub je przekroczyliśmy. Ono po prostu stało się naszym sprzymierzeńcem.

Ego nie jest jednolitym tworem – to zespół części naszej osobowości, który na różne sposoby nas chroni i pomaga lepiej funkcjonować w świecie. Każda z tych części może w każdej chwili zmienić swoją strategię, gdy poświęcimy jej odrobinę uwagi. Kiedy zwrócimy się do niej z życzliwością i pokażemy, że możemy uzdrowić zranienia, które te części tak starannie ukrywają. Zatem ego samo w sobie jest neutralne. Nie da się przecież stwierdzić, że woda jest zła, ponieważ możemy się w niej utopić albo, że ogień jest zły, bo może nas oparzyć. Ego tak jak woda i ogień wspierają nasze życie i mogą stać się szkodliwe jedynie wtedy, gdy używamy ich w niewłaściwy sposób.

Może cię również zainteresować artykuł: Dlaczego warto dotykać i być dotykanym? O magii pocałunku i sile uścisku

Magdalena Głowacka


Źródła:
swiatducha.wordpress.com/2010/01/29/ego/
wszystkojedno.com/2016/11/10/rozwoj-duchowy-a-poziom-swiadomosci-ego/
selfmastery.pl/czym-jest-ego-i-jak-dziala/
michalpasterski.pl/2018/07/twoj-przyjaciel-ego/

Podziel się wiedzą:

Wspierasz energię, którą tworzymy? Wesprzyj nas w materii!

Przekaż darowiznę

One thought on “EGO – nasz wróg czy sprzymierzeniec na drodze duchowego rozwoju?


    Warning: call_user_func() expects parameter 1 to be a valid callback, function 'twentytwelve_comment' not found or invalid function name in /wp-includes/class-walker-comment.php on line 184

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

YouTube
Instagram