Samodzielne leczenie Matczynej Rany (czy to w ogóle możliwe?)

matczyna rana

Matczyna rana to najgłębsza rana, jakiej możesz dorobić się w życiu i jaką możesz zafundować swojemu dziecku. Dlaczego największa i najgłębsza? Bo będzie odbijać się na tobie do końca życia, w każdej niewygodnej sytuacji. Będzie projekcją na wszystko to, co zafunduje ci życie i dopóki nie stawisz jej czoła i nie uleczysz jej – co wymagać będzie czasu i wysiłku – nie pozwoli ci korzystać z życia pełną piersią.

Matczyna rana to emocjonalny brak matki we wczesnych latach życia dziecka. Powstaje nawet wtedy, gdy fizycznie matka jest dostępna dla dziecka, natomiast wibracyjnie nie jest do niego dostrojona, a więc emocjonalnie nie jest związana z dzieckiem. Powodów takiego nieprzyjemnego doświadczenia może być wiele, a głównym z nich jest fakt, że jest to powtórzenie doświadczeń matki ze swoją matką, a więc dystans emocjonalny jest wyuczony. Może też być efektem braku potrzeby spełnienia się w macierzyństwie w ogóle lub w danym czasie.

Matczyna rana może przyczynić się do budowania toksycznych relacji w przyszłości. Może być przyczyną popadania w uzależnienia lub szukania sposobów na ujście emocji, które nie zawsze są dobre i zdrowe. Może zniszczyć samoocenę i tym samym zrujnować życie. Możne gnębić i sprawiać przykrość.

Jak uleczyć Matczyną Ranę? 8 kroków do uwolnienia.

Na wstępie musisz zrozumieć swoją relację z matką i ustalić raz na zawsze, że owszem, sprowadziła cię ona na świat, masz jej geny i powtarzasz jej błędy, ale możesz odciąć emocjonalną pępowinę i zmienić swój sposób postępowania. Musisz rozpocząć budowanie siebie od nowa, bez względu na relację z matką – możesz naprawić jej błędy budując relacje ze swoim dzieckiem, co może stać się terapią również dla ciebie.

Może cię również zainteresować artykuł: Dług karmiczny wobec rodziców – jak go spłacić?

KROK 1: To nie twoja wina.

Uznaj, że nieobecność emocjonalna twojej matki to nie twoja wina. To jest jej sprawa i nie możesz brać za to na siebie winy. Prawdopodobnie nie umiała postąpić inaczej – to nie dlatego, że nie byłeś wystarczająco dobry, niewystarczająco wspaniały i niewystarczająco kochany. Nie można brać odpowiedzialności za osobę dorosłą, a taką niewątpliwie była/jest twoja matka. Każde dziecko zasługuje na uwagę i miłość.

KROK 2: Zobacz swoją matkę taką, jaka jest, a nie taką, jaką chciałbyś, aby była.

Przestań idealizować i mieć nadzieję na to, że twoja matka się zmieni i w końcu uleczy tą ranę, którą zrobiła. Że przyklei plasterek i wszyscy będziemy żyli długo i szczęśliwie. Spójrz prawdzie w oczy. To się nie wydarzy. Twoja matka miała 20, 30, 40 lub więcej lat na to, aby dokonać zmian w swoim zachowaniu. Ty już dorosłeś i być może stałeś się odpowiedzialny za swoje dzieci. Nie czekaj na cud! Skieruj energię na coś, co ma prawo bytu. Kiedy zaakceptujesz fakt, że twoja matka może ci dać tylko tyle ile daje i ani grama więcej, twoje uzdrowienie może się rozpocząć, a ty możesz zacząć budować z nią relację na tym poziomie, na jakim jest to możliwe.

KROK 3: Przeżyj żałobę po utracie nadziei.

Akceptacja faktu, że matka nie jest matką taką, jakiej potrzebujesz, musi się odbyć w zgodzie z tobą. Utrata nadziei jest równie bolesna jak utrata człowieka, dlatego pozwól sobie na odbycie żałoby, na smutek i na łzy. Poczuj ból związany z byciem niekochanym jako dziecko. Pozwól mu wyjść na wierzch – maluj, ruszaj się, tańcz, płacz, rozmawiaj, pisz.

KROK 4: Poznaj siebie i swoje potrzeby emocjonalne.

Nazwij je, bo tylko wtedy będziesz mógł coś z tym fantem zrobić. Odkryj swoje potrzeby emocjonalne, fizyczne, ustal co sprawia, że czujesz się bezpiecznie, czym jest dla ciebie samorozwój, jakie są twoje potrzeby duchowe i społeczne.

KROK 5: Znajdź swój opatrunek uśmierzający ból.

Jeśli jeszcze nie masz swojej metody na to, aby się ukoić, to dobry moment, aby ją odkryć. Weź odpowiedzialność za to, aby samemu łagodzić swoje emocje. Już jesteś dorosły, nie możesz liczyć na swoją matkę. Musisz nauczyć się regulować samodzielnie. Możesz liczyć tylko na siebie.

KROK 6: Ustal swoje granice. Na nowo.

Do tej pory twoje granice były zaburzone ze względu na obecność w twoim życiu matki, którą chciałeś mieć, a która jednak nie była postacią, której potrzebowałeś. Warto przetasować granice i ułożyć je na nowo. Jeśli w twoim życiu jest obecna matka, przede wszystkim granice powinny dotyczyć jej. Po co to wszystko? Aby zacząć posiadać własne życie i podążać w kierunku, który będzie dla ciebie satysfakcjonujący.

KROK 7: Rób to, co cię uszczęśliwia.

Bez samobiczowania, bez umartwiania się i walki o względy. Kiedy odpuścisz, poczujesz niesamowitą ulgę i bardzo dużo przestrzeni dookoła. Co z tym zrobić? Jak wykorzystać? Ano tak, aby się uszczęśliwić. Rób to, co sprawia ci radość i satysfakcję. Oto właśnie przejąłeś stery swojego życia, wylizałeś rany i możesz rozpocząć kolejną, fascynująca podróż, bez zbędnego bagażu cierpień.

Leczenie matczynej rany to długi proces. Nie myśl sobie, że wyrobisz wszystkie 8 punktów w jeden weekend i sprawa zakończona. To proces, który będzie trwał wiele miesięcy, a czasem nawet lat. Drzazgi będą wychodziły powoli, jedna po drugiej. O niektórych dowiesz się dopiero po dłuższym czasie. Na końcu tej drogi staniesz się niezależną osobą, którą chcesz być.

Może cię również zainteresować artykuł: W drodze do wewnętrznego dziecka: czy twoi rodzice byli niedojrzali emocjonalnie?

Nadine Lu

Źródła:
drmarikovanen.co.uk/healing-mother-wound-healing-emotional-absence/
psychologytoday.com/us/blog/addiction-and-recovery/201910/the-mother-wound
goop.com/wellness/relationships/healing-the-mother-wound/
harleytherapy.co.uk/counselling/the-mother-wound-under-mothered.htm
bwellcoach.com/healing-the-mother-wound

Podziel się wiedzą:

Wspierasz energię, którą tworzymy? Wesprzyj nas w materii!

Przekaż darowiznę

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

YouTube
Instagram