Charakterystyczny, brązowy, skromny habit. Duże oczy z głębią, pełną miłości i dobroci. To Ojciec Pio. Takiego znamy go z obrazów i zdjęć. Poznajcie historię jednej z bardziej znanych postaci świata chrześcijańskiego. To opowieść o tym, jak zwykły, skromny zakonnik stał się stygmatykiem i uzdrowicielem i zamieszkał w sercach wielu ludzi. Do końca jednak pozostał zwykłym człowiekiem i miał swoje ludzkie słabości.
Urodził się 25 maja 1887 roku w Pietrelcinie koło Benewentu w południowych Włoszech. Jako 16-letni chłopak podjął decyzje wstąpienia do zakonu kapucynów w Morcone. Przywdział habit zakonny oraz przyjął nowe imię, imię brata Pio. W 1907 roku złożył śluby wieczyste, a w 1910 roku otrzymał święcenia kapłańskie.
Młody Pio cieszył się opinią bardzo pobożnego człowieka. Jako kapłan i zakonnik, na początku swej drogi, nie wyróżniał się niczym szczególnym. Jedyne co zwracało uwagę to fakt, że był bardzo słabego zdrowia i często niedomagał. Słabe zdrowie zmuszało go do częstych wyjazdów w rodzinne strony. Tylko tam nabierał sił. Płynęły lata.
Stygmaty Ojca Pio
20 września 1918 roku Ojciec Pio, po odprawionej mszy świętej udał się na chór, żeby w samotności kontemplować i modlić się przed Krucyfiksem. Po godzinie modlitwy całkiem niespodziewanie ujrzał postać, której ręce, nogi i klatka piersiowa ociekały krwią. Ten widok wywarł na nim tak wielkie wrażenie, że prawie umarł z przejęcia i z ekstazy. Sam Pio jest przekonany, że tylko dzięki boskiej interwencji przeżył to spotkanie. Od tego dnia zmieniło się całe jego życie. W tym samym roku doświadczył jeszcze mistycznego zjawiska, które określił jako „włócznia w sercu”. Tak o tym napisał: „Od kilku dni odczuwam w sobie rzecz podobną do żelaznej włóczni, która od dolnej części serca przechodzi aż pod prawą łopatkę w kierunku poprzecznym. Powoduje ostry ból i nie pozwala mi na chwilę wytchnienia: cóż to może być? To nowe zjawisko zacząłem odczuwać po ponownym ukazaniu się tej samej tajemniczej postaci w dniach 5 i 6 sierpnia, i 20 września”.
Od tej pory ojciec Pio uznany został za stygmatyka. Dla jego kościelnych przełożonych cała sprawa była dość trudna. Początkowo byli przekonani, że rany się najzwyczajniej zagoją i sprawa przycichnie. Kiedy po jakimś czasie rany Pio nadal krwawiły, kościelni szefowie wezwali lekarza. W końcu, w 1919 roku, stygmatom przyjrzał się dokładnie profesor Jerzy Festa.
Oto jego wypowiedź: „Ręce są przebite na wylot; otwór jest taki, że można przez niego zobaczyć to, co znajduje się na drugiej stronie. Dłoń można tylko przymknąć z wielkim wysiłkiem i nie całkowicie. Na stopach są okrągłe rany. Ciągle sączy się z ich krew, która moczy buty. Naciśnięcie tych ran palcem sprawia bardzo silny ból. Na lewym boku klatki piersiowej jest zranienie w formie odwróconego krzyża. Dłuższy odcinek ma siedem centymetrów, a krótszy pięć. Z tej rany sączy się więcej krwi aniżeli z innych. Ojciec ma ją zawsze zabandażowaną i co parę godzin zmienia opatrunek, który przemięka krwią”.
Zadziwiające było, że rany te się nie goiły, ale też nie ulegały stanom zapalnym. Wydzielały delikatny zapach kwiatów. Sam ojciec Pio mimo krwawiących ran, nie wykrwawił się i nie umarł. Około roku 1966 stygmatyczne rany zaczęły się zasklepiać, a w roku 1968 zniknęły zupełnie. W chwili śmierci na ciele Pio nie było najmniejszej blizny po stygmatach.
Oto jak Ojciec Pio tłumaczył sens swoich stygmatów: „Jezus tak bardzo zakochał się w moim sercu, że sprawia, iż cały płonę ogniem Jego miłości”.
Kult Ojca Pio
Od 1968 roku, od śmierci Ojca Pio do San Giovanni Rotondo przybywają rzesze pielgrzymów. Niesamowity zakonnik przyciągał do siebie ludzi za życia, przyciąga także i po śmierci. Pio znany był z wielu przypadków uzdrowień. Spektakularny jest przypadek Włoszki, Gemmy di Giorgi, która urodziła się bez źrenic. Z takim defektem wiadome było, że nie mogła niczego widzieć. Rodzice Gemmy byli u wielu znakomitych lekarzy, a ci nie pozostawili cienia nadziei, że Gemma kiedykolwiek odzyska wzrok. Tylko ukochana babcia dziewczynki nie traciła wiary w jej uzdrowienie. To ona udała się do Ojca Pio i poprosiła o uzdrowienie wnuczki. Gemma odzyskała wzrok. Badali ją po tym fakcie najwybitniejsi specjaliści i nie byli w stanie wytłumaczyć tego zjawiska. Gemma do końca swoich dni cieszyła się znakomitym wzrokiem.
Kolejnym przykładem na uzdrowienie jest pewien mężczyzna, który miał poważną wadę wzroku. Pogłębiła się ona w ciągu upływających lat i konieczna była operacja. Mężczyzna bardzo bał się operacji i nie wierzył w jej powodzenie. Za namową przyjaciela zaczął modlić się do Ojca Pio. Przykładał też do oczu relikwię – fragment habitu świętobliwego męża. W krótkim czasie wzrok się poprawił i operacja przestała być konieczna. Mężczyzna widział doskonale. I w tym przypadku konsylium lekarskie nie mogła uwierzyć w cudowne uzdrowienie. Takich cudownych uzdrowień było bardzo wiele. Sam Ojciec Pio pozostał człowiekiem skromnym i twierdził, że wszystkie uzdrowienia zawdzięcza boskiej interwencji.
Może cię również zainteresować artykuł: Maria, matka Jezusa – historia prosto z protoewangelii Jakuba
Ojciec Pio nie do końca święty
Kiedy kult Ojca Pio był w rozkwicie, pojawiły się również niepochlebne, rzekomo prawdziwe szczegóły o jego życiu. Podobno utrzymywał intymne stosunki z kobietami, które odwiedzały jego i jego kolegów zakonników w klasztorze. Sprawa była na tyle głośna, że podobno mieszkańcy San Giovanni Rotondo wysłali do Rzymu skargę na niemoralne prowadzenie się kapucynów.
W pewnych kręgach kwestionuje się także prawdziwość stygmatów Ojca Pio. Miał on podobno dokonywać samookaleczenia, a następnie polewać rany kwasem karbolowym, co powodowało ciągłe jątrzenie ran i krwawienia. Ten właśnie środek chemiczny miał powodować zatrucie organizmu i co za tym idzie halucynacje. Stąd właśnie opowieści o wizjach i spotkaniach z wszelkiego rodzaju demonami.
Kim był naprawdę Ojciec Pio? Czy namaszczonym przez Jezusa, stygmatykiem – cudotwórcą, otoczonym kultem przez wszystkich katolików? A może zwykłym, skromnym braciszkiem zakonnym, który znalazł sposób, żeby stać się sławnym i czczonym? Obydwie hipotezy mają swoich zwolenników.
Może cię również zainteresować artykuł: Apokryfy – nieznana i zakazana część Biblii
Marlena Pietruszka
Żródła:
stacja7.pl/swieci/ojciec-pio-czlowiek-ktory-stal-sie-modlitwa/
facet.onet.pl/strefa-tajemnic/ojciec-pio-nie-do-konca-swiety/sxdxzz5
misyjne.pl/spektakularne-cuda-za-wstawiennictwem-sw-ojca-pio/