Zmęczenie materiału, czyli gdy nasza dusza płacze (i o tym, jak zadbać o siebie holistycznie)

dusza

Tempo życia sprawia, że jesteśmy wykończeni zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Nic nie sprawia nam już radości. Nie mamy siły ani ochoty na eksplorowanie świata. Jesteśmy obojętni wobec życia. A co z Duszą? Czy ona jest nietknięta przez czynniki zewnętrzne, przez wszystko to, co jej serwujemy podczas przeprawy przez inkarnację? Otóż nie. Bardzo często zmęczenie Duszy potęguje zmęczenie ciała i umysłu. Kiedy już dojdziemy ze sobą do ładu i znajdziemy balans, okazuje się, że ciągle coś jest nie tak. Co to?

To nasza dusza.

Płacze.

Na podobny stan mówimy “zmęczenie materiału”. Dbanie o siebie nie powinno zawężać się jedynie do dbania o czystość umysłu oraz regenerację ciała. Zdrowa dieta, ruch, odpowiednie treści serwowane głowie, reagowanie na potrzeby organizmu… to może być za mało, aby dojść do siebie i w pełni naładować baterie. Musimy przytulić nie tylko zmęczone ramiona i bałagan w głowie, ale też duszę, czyli pogodzić się z tym, że ma pewien plan, który musimy wykonać, aby czuć radość, energię i satysfakcję.

Może cię również zainteresować artykuł: Dusza to mięsień jak każdy inny – przećwicz ją i wzmocnij!

Jak w kilku krokach doszczętnie się wyczerpać?

To dość proste. Wystarczy nie być sobą i udawać kogoś innego, zgadzać się na rzeczy na które nie mamy najmniejszej ochoty, kierować swoją energię w kierunku rzeczy i działań, które nijak mają się do naszego celu. Pomaga też angażowanie się w zatarczki z innymi, przebywanie w środowisku toksycznych ludzi i wampirów energetycznych, negatywne myślenie o sobie i o swoim życiu. Ma w tym udział usilne trzymanie się przeszłości i strach przed przyszłością, bałagan, generowanie pragnień, które wychodzą z poczucia braku, a także brak samoakceptacji.

Czujesz, że żyjesz życiem, którego nie pragniesz i które cię męczy. Przecież nie tak to miało wyglądać! Sam nie wiesz, jakim cudem znalazłeś się punkcie, który nie miał prawa się ziścić w tej inkarnacji. Przecież chcesz od życia czegoś innego, ale dziwnym trafem ciągle jesteś tam, gdzie nie powinieneś.

Wśród innych dusz czujesz się tak, jakbyś trafił nie do tej klasy co trzeba. Co jakiś czas wychylasz głowę na korytarz szkolny, ale i tak całym sobą wracasz do grona osób, które są z zupełnie innej planety niż ty sam. To wszystko sprawia, że zaniedbujesz swoją duszę. Wewnętrznie czujesz, że marnujesz czas i pokłady energii na działania niepotrzebne, wręcz oddalające cię od celu.

Kiedy przez dłuższy czas utrzymujesz swoje ciało na ostatnich oparach, zaniedbujesz umysł i pozwalasz mu obrastać kurzem oraz wegetujesz, nie zezwalając duszy na rozwijanie się i spełnianie swojego planu… jesteś na dobrej drodze do zmęczenia materiału. Nie pozwól na to! Permanentne zmęczenie we wszystkich obszarach prowadzi do depresji, braku motywacji, chorób nowotworowych, prowadzi do uzależnień i obsesji.

Zmęczenie materiału. Od czego zacząć?

Jeśli rozpoznajesz u siebie wczesne stadium zmęczenia materiału, koniecznie wprowadź pewne zmiany do swojego życia. Pamiętaj, że trzeba działać ze wszystkich stron, aby terapia własna była skuteczna. Od czego zacząć? Od źródła! Ogranicz stresowe sytuacje w swoim życiu, regeneruj się na wszystkich płaszczyznach, dbaj o balans i równowagę.

Co dalej?

Zaryzykuj. Odważ się postawić wszystko na jedną kartę, zrezygnuj z życia, które cię nie satysfakcjonuje i odważ się żyć takim, którego pragniesz. Załóż firmę, skup się na pasji, przeprowadź się, zdecyduj się na życie wbrew obowiązującym schematom. Nie patrz na innych i nie zwracaj uwagi na dezaprobatę dla twoich pomysłów. To twój moment.

Znajdź, nawiąż i umocnij połączenie ze swoją duszą. Jeśli zaczniesz odczuwać i reagować na swoje potrzeby oraz komunikować się ze sobą, dopuścisz duszę do głosu. To także pomoże ci nawiązać głębszy i lepszy jakościowo kontakt z innymi duszami i w ostateczności znaleźć swoje miejsce na ziemi.

Wejdź głębiej – medytuj. To jedyny skuteczny sposób na pozbycie się lęku, stresu i niepokoju. Aby móc zaspokajać potrzeby musimy najpierw o nich wiedzieć i rozumieć je, a następnie mieć energię aby do nich odpowiednio podejść. Medytacja to pewnego rodzaju ładowanie baterii.

Mów i myśl o sobie dobrze. Pamiętaj, że kreujesz swój świat za pomocą emocji, a te generują się dzięki myślom i słowom mówionym. Jeśli dbasz o to, co przechodzi przez twoją głowę oraz wychodzi z twoich ust, masz pewność, że nie zaśmiecasz sobie energetyki niepotrzebnymi wibracjami.

Odnajdź dziecięcą radość. Zachwyć się promieniami słońca, zapachem kwiatów, smakiem lodów. Poczuj wszystkimi zmysłami ciepło, zimno, aromat, woń. Odczytaj swoje emocje i nazwij je. Ciesz się drobiazgami i czekaj na nie z niecierpliwością.

Dbaj o swoje ciało. Śpij wystarczająco długo, odżywiaj je dobrze, ćwicz i dbaj o nawodnienie. Przede wszystkim je kochaj i traktuj z taką czułością, jakbyś dbał o swoje dziecko.

Jeśli będziesz dbać o trzy płaszczyzny ciebie, jako człowieka, zobaczysz jak pięknie rozwija się twoje życie, jak dobrze będziesz się czuć i z jaką rozkoszą podejdziesz do życia, wyciskając je jak cytrynę. A potem już nigdy więcej nie pozwól na to, aby dotrzeć do momentu, w którym poczujesz zmęczenie materiału. Obiecaj.

Może cię również zainteresować artykuł: Jak zmieniać rzeczywistość? Poznaj pytania kwantowe, dzięki którym to możliwe!

Nadine Lu


Źródła:
blog.spiritualify.com/4-signs-that-your-soul-is-exhausted-and-what-you-need-to-do/
themindsjournal.com/know-soul-tired-ways-fix/
foreverconscious.com/soul-tired-fix

Podziel się wiedzą:

Wspierasz energię, którą tworzymy? Wesprzyj nas w materii!

Przekaż darowiznę

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

YouTube
Instagram