Masz dość tradycyjnej szkoły? Sprawdź alternatywne metody edukacji

szkoły

Koniec wakacji, powrót do szkoły. Pierwszy tydzień września za nami. Dla wielu dzieci i młodzieży tradycyjna szkoła jest koszmarem, który zabiera im często więcej życia, niż nam praca na etacie. Na świecie od lat istniało wiele ruchów alternatywnego myślenia o edukacji i szkole. Ostatnimi czasy, jest o nich coraz głośniej również w Polsce. Dziś mamy wybór – możemy posłać dziecko do tradycyjnej szkoły lub pozwolić mu na edukację alternatywną. W naszym kraju mamy kilka takich możliwości.

Edukacja domowa

Najstarsza metoda świata, dawniej powszechna, dziś powracająca do łask. Wymogiem tutaj jest zapisanie dziecka do jakiejś szkoły, zarejestrowanej w tym samym województwie, w którym mieszkamy. Dziecko obowiązuje podstawa programowa oraz okresowe egzaminy zdawane w szkole. Może też uczestniczyć w jakichś szkolnych uroczystościach i zabawach, jeśli chce. Sposób edukacji tej podstawy programowej już zależy od nas. Możemy uczyć dzieci samodzielnie, załatwiać guwernantkę lub guwernera. Możemy uczyć dziecko poprzez podtrzymywanie i budzenie ciekawości do świata. Zabierać je na wycieczki, przygotowywać eksperymenty, odwiedzać muzea, podrzucać książki związane z tą tematyką oraz interaktywne programy edukacyjne. Nie ma tu stresu, zmuszania się, konieczności siedzenia wielu godzin w jednej ławce i kartkówek. Za to możliwości edukowania jest nieskończenie wiele. Istnieją też nieformalne grupy homeschoolersów – osób uczących się w domu. Dzięki temu dzieci podtrzymują kontakt z rówieśnikami, mogą uczyć się razem, mieć wspólnego nauczyciela lub razem wybierać się na wycieczki edukacyjne.

Edukacja domowa wymaga dużego zaangażowania, nie tylko dziecka, ale przede wszystkim rodziców. To duża odpowiedzialność. To od nich zależy, czy dziecko zdobędzie niezbędną wiedzę, czy będzie mieć motywację do nauki, czy ten czas poświęcony na naukę faktycznie będzie czasem dobrze wykorzystanym. Naszym celem jest przecież danie dziecku wiedzy, która później przyda mu się, przede wszystkim w życiu codziennym, a nie tylko na egzaminach. Wiedzy, która będzie podtrzymywać jego ciekawość świata, innych kultur, innych ludzi. Wiedzy, która pozwoli mu odnaleźć swoje pasje oraz nauczy nieszablonowego myślenia, empatii, logiki, przedsiębiorczości. Zdecydowanie rodzice potrzebują mieć w tym wypadku czas lub też finanse na zatrudnianie innych osób do edukacji swoich dzieci. Świetną metodą też jest uczenie dziecka tylko z tego, w czym sami jesteśmy ekspertami i pasjonatami. Przy pozostałych przedmiotach możemy zatrudnić guwernantkę/guwernera, możemy też poprosić rodzinę i przyjaciół – ekspertów z tych dziedzin. Wspaniałym rozwiązaniem byłoby dzielenie kosztów nauczyciela pomiędzy sobą wraz z innymi rodzicami, wybierającymi ten sposób nauki. Dodatkowo, uzupełnianie się z nimi w edukacji dzieci, podział obowiązków podług wspomnianej wyżej zasadzie dobierania do danej dziedziny tylko pasjonatów. Każdy z nas ma jakąś swoją ulubioną działkę edukacyjną. Pamiętajmy też, aby umożliwiać dzieciom samodzielną naukę. I pozwalać również im uczyć się nawzajem. Często dziecku dużo łatwiej jest wytłumaczyć drugiemu dziecku coś, co już umie, niż dorosłemu. Warto też zgłębić tematykę edukacji pozaformalnej.

Bardzo ważne jest też umożliwianie dziecku kontaktów z rówieśnikami. Szkoła to przede wszystkim miejsce społeczne. Choć w tradycyjnej edukacji często wiążę się to też ze  szkolną przemocą, różnymi traumami, presją społeczną, porównywaniem się, zaburzonym poczuciem własnej wartości oraz zaburzeniem własnego ja; jak i przymusem podporządkowania się szkolnym wymogom i schematom myślowym. Dalej jednak jest to miejsce nawiązywania przyjaźni, odnajdywania się w grupie, pierwszych miłości itd. Dlatego warto umożliwić dziecku realizowanie swoich hobby w grupie rówieśniczej oraz pomóc mu nawiązać kontakt z innymi homeschoolerami.

Przeczytaj również: Kryształowe dzieci – niezwykły dar dla ludzkości. Kim są?

Szkoła demokratyczna

Pierwsza szkoła demokratyczna powstała w Anglii, prawie sto lat temu. Jej ideą jest to, że każdy jest tutaj równy – nauczyciel (zwany mentorem), dziecko i rodzic. Od tej grupy ludzi zależy tak naprawdę sposób nauki – wspólnie i na równi ustalany. Od dziecka też zależy to, czym w danym momencie będzie się zajmował. Jedynym wymogiem jest tutaj konieczność zdania corocznych egzaminów. Założyciel szkoły demokratycznej, Aleksander S. Neill wierzył, że dziecko w przyjaznym i bezpiecznym środowisku, nie zmuszane do nauki i zajęć lekcyjnych, samo wybierze to, co naprawdę je interesuje. A to najlepsza droga do efektywnej nauki.

Taka szkoła to wspaniała lekcja życia. Już za dziecka uczymy się odpowiedzialności za własne wybory, samoświadomości, poszukiwania odpowiedzi na to, kim jestem, co chcę, jakie są moje granice. Uczymy się również poszanowania granic, odrębności, wyborów innych ludzi. Szkołę demokratyczną można by inaczej nazwać szkołą wolnościową. Zarówno nauczyciele, jak i rodzice mają jednak wyzwanie pomagania dzieciom w rozumieniu konsekwencji ich wyborów. Inaczej mogą wyjść nam z takich szkół również rozbestwione dzieci, nie potrafiące pracować w życiu dorosłym. Istotne jest też nauczenie dziecka obowiązkowości poza szkołą – zamiast wyręczanie go w obowiązkach domowych, warto od najmłodszych lat uczyć go bycia częścią rodziny, odpowiedzialności, ale też zaufania do siebie i swoich umiejętności.

Przedszkola i szkoły leśne

Ten trend przybył do nas ze Skandynawii i jest stosunkowo świeży na tle pozostałych metod. Ma dopiero kilkadziesiąt lat. Najpierw powstało przedszkole leśne, następnie pojawiło się zapotrzebowanie również na szkoły. W Polsce jednak trend ten, jest jeszcze mało znany i głównie rozwija się w nurcie leśnych przedszkoli. W metodach szkół leśnych głównym założeniem jest bliskość natury. Nie ma złej pogody na spacer dla dzieci, dzieci mogą być tylko źle ubrane. Niestety w polskich szkołach i przedszkolach dzieci spędzają wiele godzin w dusznych salach, co ani nie pomaga im zdrowiu, ani kreatywności czy koncentracji. Takie dzieci też jeśli żyją w mieście, nie znają natury, nie szanują jej, a przecież w przyszłości to one będą mieć znaczący wpływ na Matkę Ziemię. W leśnej szkole czy przedszkolu, dzieci spędzają całe dnie na dworze i to w tym naturalnym środowisku znajdują bodźce do nauki i zabawy. To przyroda tutaj jest nauczycielem. Oczywiście zapewniony jest dostęp do ograniczonej, sprawdzonej pod kątem bezpieczeństwa i przygotowanej dla dzieci przestrzeni, a w przypadkach ekstremalnych sytuacji pogodowych i w wyjątkowych sytuacjach zajęcia zostają przeniesione do pomieszczeń. Na dziecko patrzy się holistycznie, czyli całościowo i uczy się je odważnego i pewnego siebie eksplorowania świata, bliskiego kontaktu z naturą oraz z innymi ludźmi. A to jedne z najcenniejszych lekcji życia!

Przeczytaj również: 13 znaków świadczących o tym, że jesteś Dzieckiem INDYGO

Szkoła waldorfska

W tej szkole główny nacisk kładzie się na kreatywność, sztukę, ciekawość i rozwijanie wyobraźni dziecka. Pierwsza taka szkoła powstała w Niemczech w 1919 roku – po traumatycznych doświadczeniach wojny. Jej założeniem jest dostosowanie naturalnego cyklu istoty ludzkiej do nauki i rozwoju. To nie wiedza tutaj jest najważniejsza, a osobisty rozwój człowieka. Nie ma tu też tradycyjnego systemu oceniania, są za to opisowe oceny końcowe, uwzględniające wszelkie aktywności dziecka. W Polsce szkoły waldorfskie uważane są za eksperymentalne, przez co podlegają Kuratorium Oświaty i mają do realizacji ten sam program, co szkoły tradycyjne. Dlatego na koniec roku dziecko otrzymuje tradycyjne świadectwo oraz świadectwo opisowe. Metody nauczania są tutaj jednak dowolne, a poza programem tradycyjnej szkoły, można uczestniczyć w licznych zajęciach artystycznych i manualnych. Dziecko w szkole waldorfskiej nabywa umiejętności praktycznych, poszukuje swoich talentów i rozwija je. Bez przymusu i stresów, w kolorowej przestrzeni, z poczuciem szacunku od dorosłych i rówieśników, rozwija również siebie. A tego przecież właśnie życzymy sobie od edukacji – rozwoju. Również rodzice są zaangażowani w taką szkołę, a nauczyciel ma stały kontakt z nimi.

Szkoła Montessori

Ostatnia metoda przywędrowała do nas prosto z Włoch. Jej naczelną zasadą jest podążanie za dzieckiem oraz kładzenie dużego nacisku na jego samodzielność. Podział na klasy uważany jest za sztuczny, dlatego dzieci z różnych roczników przebywają ze sobą w jednym pomieszczeniu. Dzieci w takiej szkole, nie tylko uczą się, ale też uczą innych. To ono też decyduje o tym, czego chce się uczyć i jak długo. W szkołach Montessori wykorzystuje się też multisensoryczne pomoce do poznawania świata zmysłami. Dziecko nie jest zmuszane do siedzenia w ciszy czy w jednym miejscu, pod warunkiem że nie przeszkadza innym. Tradycyjna szkoła wymaga nienaturalnego dla dziecka siedzenia i to w ciszy. Praca grupowa również jest dla dziecka możliwością a nie koniecznością. Rodzice są zaangażowani w poznawanie procesu edukacji Montessori. Konsekwencją tego, jest często również prowadzenie domu w myśl zasad Marii Montessorii. Warto wiedzieć, że ten system nie jest objęty prawem autorskim, dlatego zanim poślemy dziecko do szkoły wykorzystującej jej zasady, koniecznie należy sprawdzić ją pod kątem kwalifikacji kadry, oraz podstaw programowych.

Podsumowując, mamy wybór – tradycyjna szkoła nie jest koniecznością. Sami najlepiej znacie wasze dziecko i możecie dostosować edukację do jego potrzeb. Koniecznie jednak upewnijcie się, że szkoła do której posyłacie swoje pociechy, faktycznie realizuje program w duchu podawanej metody i ma wykwalifikowaną kadrę. Badajcie też odczucia dziecka i sami zobaczcie jak czujecie się w danej szkole. Jeśli wasze odczucia sąj pozytywne, a dziecko podekscytowane nauką i zadowolone, dodatkowo nawiązało przyjaźnie – jesteśmy w domu.

I tego wam życzę – odnalezienia najlepszego, najbezpieczniejszego, najbardziej przyjaznego środowiska do rozwoju Waszych dzieci.

Znasz inne kreatywne, rozwojowe lub nowatorskie metody kształcenia lub twoje dziecko uczęszcza do jednej z takich szkół? Podziel się z nami swoimi spostrzeżeniami…

Może cię również zainteresować artykuł: Dług karmiczny wobec rodziców – jak go spłacić?

Arunika

 

Źródła:
domowa.edu.pl/uncategorized/inaczej-czyli-jak-edukacja-alternatywna-w-polsce/
dzikiezycie.pl/archiwum/2016/luty-2016/przedszkola-lesne-kilka-refleksji-o-wychowaniu-w-lesie
dziecisawazne.pl/lesne-przedszkola-bez-murow-z-otwarciem-na-nature/
radamontessori.pl/porownanie-edukacji-montessori-z-edukacja-konwencjonalna
ourkids.net/pl/szkoly-alternatywne-w-polsce.php#maincontent
weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,17770791,Koniec_tradycyjnej_szkoly__Unschooling_po_polsku_.html
newsweek.pl/polska/szkola-waldorfska–alternatywa-dla-tradycyjnej-oswiaty,100226,1,1.htm
dziecisawazne.pl/jesli-szkola-publiczna-wybor-szkol-alternatywnych-polsce/

Podziel się wiedzą:

Wspierasz energię, którą tworzymy? Wesprzyj nas w materii!

Przekaż darowiznę

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

YouTube
Instagram